Na szali stanął znakomity debiut ("Dystrykt 9") i film, na którym nieco powinęła mu się noga ("Elizjum"), do czego sam notabene niedawno się przyznał. I kiedy ci mniej cierpliwi widzowie zamierzali postawić na nim krzyżyk, wrócił w naprawdę dobrym stylu. "Chappie" jest bowiem nie tylko dowodem jego twórczej konsekwencji i dużego talentu.
Fabuła "Chappiego" to w gruncie rzeczy nic innego jak baśń o Brzydkim Kaczątku, tyle że takim, które założyło kostium RoboCopa. Dla jednych film Blomkampa będzie tylko opowieścią o świecie przyszłości i związanym z nim postępie, dla innych przewrotną historią macierzyństwa, choć przyznać trzeba, że dość wyrodnego. W końcu z jednej strony w role rodzicieli wcielają się takie oryginały jak Yolandi i Ninja (na co dzień muzycy z zespołu Die Antwoord), z drugiej dzieckiem jest przecież przyswajający błyskawicznie kolejne informacje... robot. Szkolony na gangstera, stąd te wszystkie przekleństwa, złote łańcuchy i broń, ale w głębi żelaznego serca wrażliwa istota, która nie skrzywdziłaby nawet muchy, w wolnym czasie lubiąca malować. Robot z duszą humanisty. Ot, psikus sztucznej inteligencji, ale i przestroga, jak istotne są treści, jakie od samego początku przekazujemy najmłodszym.
A że baśń, podobnie jak filmowy gatunek, jak wiadomo, rządzi się swoimi prawami, na pewne fabularne uproszczenia czy znikome prawdopodobieństwo możemy nieco przymknąć oko. Zwłaszcza za cenę bardzo sprawnie poprowadzonej narracji i pulsującego wciąż rytmu wyznaczonego oryginalną ścieżką dźwiękową autorstwa Hansa Zimmera. To, co podoba mi się u Blomkampa, to fakt, że nie zapomina o swojej tożsamości, co w realiach dużych produkcji wcale nie musi być takie oczywiste. Jest w "Chappiem" miejsce dla gwiazd pokroju Hugh Jackmana czy Sigourney Weaver, ale na pierwszy plan wysuwają się akcenty lokalne. Wspomniani Yolandi i Ninja, przed którymi aktorska kariera stoi otworem, dobry znajomy jeszcze z dawnych lat Sharlto Copley (tytułowy Chappie) czy to, że akcja po raz kolejny rozgrywa się w mieście reżysera Johannesburgu. Blomkamp udowodnił, że jest kimś znacznie więcej niż tylko filmowym rzemieślnikiem. Co więcej, uczy się równie szybko jak tytułowy bohater jego nowej produkcji.
Chappie | USA, Meksyk 2015 | reżyseria: Neill Blomkamp | dystrybucja: UIP | czas: 120 min
Reklama