"Żółwik Sammy" opowiada o losach przedstawiciela tego gatunku od momentu wyklucia się z jaja na piaszczystej plaży po dojrzały, choć nie sędziwy jak na żółwia wiek – lat 50. Towarzyszymy Sammy’emu w jego odysei po ciepłych (i jak się okaże, nie tylko) wodach oceanu. Przedstawione z przyrodniczym zacięciem wizje podwodnego świata – pełnego kolorów, kształtów i ruchu – są najmocniejszą stroną filmu. Wykorzystanie efektów 3D daje złudzenie rzeczywistej podwodnej przygody – jakbyśmy sami nurkowali na rafie koralowej. Bardzo relaksujące uczucie.
Mimo tych uroków film nieco nuży – historia rezolutnego żółwika rozgrywa się bowiem w stosownie żółwim tempie. Pięciolatki, dla których film jest przeznaczony, mogą mieć problem z dotrwaniem do końca. Proekologiczne przesłanie także może się wymknąć ich percepcji, dorosłym zaś wyda się po prostu zbyt naiwne. Jednak dla podwodnych widoków warto poznać Sammy'ego – zwłaszcza że tak spektakularne efekty belgijska ekipa osiągnęła przy budżecie dziesięciokrotnie niższym od przeciętnej animowanej produkcji zza oceanu. Walor edukacyjny wart podkreślenia.
Żółwik Sammy w 50 lat dookoła świata | Belgia 2010 | reżyseria: Ben Stassen | Dystrybucja: TIM Film Studio