Zaczynali jako stażyści. Meredith, Cristiny, Izzie, Alex i George pojawili się w szpitalu Grace Hospital w Seattle i na małych ekranach w 2005 roku, by w następnych latach zdobyć dwa Złote Globy, dwie statuetki Emmy i niezliczoną liczbę telewizyjnych wyróżnień.

Reklama

Ale też żeby jako pierwszy serial w historii trafić na tytułową stronę "The Wall Street Journal". Dziennikarze największej amerykańskiej gazety finansowej okrzyknęli sprawnie łączących wątki dramatyczne z błyskotliwymi dialogami "Chirurgów" prawdziwym MacSerialem. Przedrostek "Mac" jest bowiem ulubionym powiedzeniem bohaterów tej produkcji, którzy powtarzają, że żyją w MacŚwiecie, a szybki seks nazywają "McSeksem".

Są przecież ludźmi z krwi i kości, a ich życie to nie sielanka, lecz ciężka praca, ciągła walka z własnymi słabościami i chorobami pacjentów – w końcu chirurg to nie zawód dla mięczaków. Dzień powszedni młodych medyków to również emocjonalna huśtawka: radość, smutek, przygnębienie, euforia, czyli to co widzowie kochają najbardziej. Dlatego od pierwszej serii cała Ameryka, a potem reszta świata zaczęła kibicować doktorom tak sympatycznym, że nawet dyżurnego czarnego charakteru, chirurga plastycznego Marka Sloana (zwanego McSteamy) nie sposób było nie polubić.



Sześć lat i siedem sezonów później niewiele się zmieniło. Produkcja niezmiennie trzyma wysoki poziom i nawet obsada serialu pozostała w dużej mierze ta sama. Gdy realizowano piątą serię losów przyjaciół Meredith Grey (Ellen Pompeo) to właśnie roszady gwiazdorskie budziły największe emocje wśród miłośników "Chirurgów". Co chwilę pojawiały się nowe przecieki na temat tego, kto zniknie z listy płac superhitu i równie regularne wyjaśnienia twórczyni serii Shondy Rhimesserii, że ani T.R. Knight grający O'Malley'a ani ulubiona blondynka Izzie, czyli Katherine Heigl jeszcze nie odchodzą.

Reklama

Zapewnienia te zresztą okazały się stekiem bzdur, bo doktor O'Malley został uśmiercony w ostatnim odcinku tego sezonu. I właśnie od jego pogrzebu rozpoczyna się debiutująca na DVD seria szósta, w której jedno dramatyczne wydarzenie goni drugie. Przyjdzie nam się rozstać m.in. ze wspomnianą Katherine Heigl, bo gwiazda od pracy w serialu wolała życie rodzinne. I kibicować ulubionym medykom w rywalizacji z nowymi kolegami, gdy Seattle Grace zostanie połączone z inną placówką. Zaś finał tej odsłony "Chirurgów" to prawdziwe serialowe mistrzostwo świata i najbardziej emocjonujące zakończenie w całej historii telewizji. W końcu miano najlepszego zobowiązuje.