Byli faworytami, wyszli z niczym. Wielcy niedocenieni w historii Oscarów [ZDJĘCIA]
1 Nie bez powodu została okrzyknięta królową oscarowych przegranych – wielka aktorka dostała rekordową liczbę sześciu nominacji, lecz ani jednej statuetki.
Shutterstock
2 Widzowie go kochają, Akademicy chyba mniej – Brad Pitt może pochwalić się trzema nominacjami i tegorocznym Oscarem, ale za "rolę" współproducenta "Zniewolonego. 12 Years a Slave".
PAP/EPA / MIKE NELSON
3 Trudno uwierzyć, ale niekwestionowany mistrz suspensu nigdy nie dostał Oscara za reżyserię. Co prawda, uhonorowano głównym Oscarem jego "Rebekę", jednak w Ameryce statuetka ta trafia w Ameryce w ręce producentów.
AP / Anonymous
4 Legendarny Fred Astaire oscarową nominację dostał dopiero w wieku 76 lat… Oscara się nie doczekał.
AKPA
5 Gdy w latach 30. nominację otrzymała Marlena Dietrich, rozkochany w gwieździe Hemingway kpił: "Za długie nogi, za piękny biust, za wielka uroda. Kto by patrzył na aktorstwo?" Niestety, miał rację.
AP / AP
6 Julianne Moore to ciekawy przypadek – na koncie ma cztery nominacje, przy czym w 2002 roku w jednym sezonie uhonorowano ją za dwie role – w "Godzinach" Stephena Daldry'ego i "Daleko od nieba" Todda Haynesa. Niestety, na tym się skończyło.
PAP/EPA / RALF HIRSCHBERGER
7 Uznawany za jednego z najzdolniejszych w swoim pokoleniu, aktor ma na koncie tylko dwie nominacje – za rolę chłopaka oskarżonego o morderstwo arcybiskupa w "Lęku pierwotnym" oraz neonazisty w "Więźniu nienawiści". A przecież stworzył wiele znakomitych kreacji od "Podziemnego kręgu" począwszy...
Shutterstock
8 Pierwszą nominację do Oscara otrzymała w 2000 roku za rolę samotnej matki w "Możesz na mnie liczyć". Drugą za występ w "Kinseyu", a trzecią – za "Rodzinę Savage". Na tym, póki co, koniec.
PAP/EPA / BRITTA PEDERSEN
9 Colin Firth powiedział o nim, że "jest kandydatem na najwspanialszego żyjącego aktora". Amerykańscy Akademicy zdają się tego nie dostrzegać. Brytyjczyk dostał od nich jedynie nominację do Oscara za wielką rolę w "Szpiegu".
Shutterstock
10 Pierwszą nominację do Oscara zdobył za rolę Amona Goetha, sadystycznego komendanta obozu w Płaszowie w "Liście Schindlera". Drugą otrzymał za występ w "Angielskim pacjencie" i od tej pory Akademia wydaje się nie dostrzegać jego talentu.
Shutterstock
11 Nie dostał statuetki za "Thelmę i Louise", ani za "Gladiatora", ani za "Helikopter w ogniu". Może więc otrzyma choć honorowego Oscara? Na pocieszenie.
Shutterstock
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję