"Zniewolony. 12 Years a Slave" - po prostu artydzieło [ZDJĘCIA]
1 Solomon Northup był wolnym, czarnoskórym nowojorczykiem, utalentowanym skrzypkiem podstępem sprzedanym w niewolę w latach 40. XIX wieku
Media
2 Po 12 latach pracy na plantacjach Południa udało mu się wrócić do rodziny – i nie zdradzam tu fabularnego sekretu, wszak film oparty jest na pamiętnikach spisanych i wydanych przez Northupa wkrótce po uwolnieniu
Media
3 Wbrew pozorom to nie Steve McQueen przypomina o jego dziennikach (ich wznowienia ukazują regularnie od pół wieku, do księgarń trafiło również ich polskie tłumaczenie), nie jest nawet pierwszym reżyserem, który sfilmował historię Northupa – 30 lat temu telewizyjną ekranizację wspomnień zrealizował twórca "Shafta" Gordon Parks
Media / Francois Duhamel
4 W memuarach Northupa brytyjski reżyser znalazł dopełnienie swojej dotychczasowej filmowej twórczości. "Głód" i "Wstyd" skupiały się jednak na fizycznych i psychicznych cierpieniach jednostki, "Zniewolony" zaś jest filmem o cierpieniu milionów, jednak wbrew pozorom pozbawionym moralizatorskich zapędów i cynicznej gry na emocjach
Media / Jaap Buitendijk
5 To nie poruszający czułe struny melodramat, jaki mógłby z tego materiału nakręcić Steven Spielberg. Losy Northupa Steve McQueen pokazuje z dystansem, dając jednocześnie niemal dokumentalne świadectwo zgotowanego niewolnikom piekła. Choć nie brakuje tu wstrząsających sekwencji, brutalne sceny dawkuje oszczędnie
Media / Francois Duhamel
6 Brytyjski reżyser nie każe widzom zamykać oczu lub wzruszać się losem nieszczęsnych bohaterów. Emocjonalny chłód w połączeniu z oszałamiającą warstwą wizualną (McQueen to wciąż przede wszystkim artysta, laureat prestiżowej Nagrody Turnera) "Zniewolonego" działa jeszcze mocniej. Okrucieństwo, fizyczna i psychiczna przemoc zaklęte w pięknych kadrach robią piorunujące wrażenie
Media / Jaap Buitendijk
7 Główny bohater – fenomenalnie zagrany przez Chiwetela Ejiofora – stoi nieco z boku wydarzeń. Jest ofiarą, ale to nie on przyjmuje najcięższe ciosy. Kolejne upokorzenia znosi z cichą rezygnacją, nie jest typem czarnego Spartakusa (czy choćby Tarantinowskiego "Django", z którym "Zniewolonego" recenzenci chętnie zestawiają), nie poderwie pobratymców do z góry skazanej na klęskę walki
Media
8 On za miliony cierpieć nie chce i nie będzie, sam jednak powtarza, że woli "żyć", a nie "przeżyć". Gdy wreszcie uwolniony opuści plantację okrutnego Edwina Eppsa (Michael Fassbender), nie pozostawi towarzyszom niedoli choćby cienia nadziei na odmianę ich losu
Media
9 Solomon Northup na wolności zaangażował się w ruch abolicjonistyczny, jego pamiętnik był dla walczących o zniesienie niewolnictwa działaczy ważnym dokumentem. Początek prawdziwych zmian miało zobaczyć jednak dopiero kolejne pokolenie
AP / Francois Duhamel
10 "Zniewolony" to arcydzieło, którym Steve McQueen zapewnił sobie trwałe miejsce w historii kina
Media / Jaap Buitendijk
11
Media
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję