Tradycją Oscarów są atrakcje, które aranżują prowadzący galę. Na przykład Ellen DeGeneres zamówiła dla gwiazd pizzę - po jej dostarczeniu media społecznościowe zalała fala zdjęć zajadających się gwiazd. Jimmy Kimmel zapewnił zasiadającym na widowni twórcom nie tylko spadające z nieba cukierki, ale coś jeszcze.

Reklama

Oto w czasie gali na ekranie pokazany został autobus turystyczny, krążący po Los Angeles. Znajdowali się w nim ludzi, chcący z jego pokładu poznać największe atrakcje miasta. Jak zapewniał Kimmel, nie mieli oni świadomości, że jedną z nich będzie trwająca właśnie gala wręczenia Oscarów. Nieświadomych niczego turystów, uzbrojonych w smartfony, wprowadzono do sali w Dolby Theatre.

Zaskoczeni byli nie tylko turyści, ale i gwiazdy, przed którymi maszerowali wycieczkowicze. Ryan Gosling wstał, by przywitać się z turystami, Nicole Kidman uśmiechając się, ściskała dłonie mijających ją ludzi. Była wśród nich para narzeczonych, która na lipiec planuje ślub. Przyszła panna młoda jako swego ulubionego aktora wskazała Denzela Washingtona, którego Jimmy Kimmel zapytał, czy zostanie świadkiem na ślubie. Ten stanął między zakochanymi, zapozował do zdjęcia i ogłosił ich mężem i żoną. Oto, jak wyglądała ta scena:

Jak sądzicie - czy był to dobry pomysł? Czy wszyscy dobrze się bawili, a turyści zyskali wspomnienie na całe życie, czy też wszystko to przypominało bardziej wizytę w zoo?