Już przy pierwszym oglądaniu "Lincolna" rzuca się w oczy, że jeden z kongresmenów w wolnej chwili lubi chodzić do kina, co w tamtych czasach było mało prawdopodobne.

To jednak nie koniec. Film opowiada historię Abrahama Lincolna w walce z niewolnictwem w Ameryce. W jednej ze scen dwóch kongresmenów z Connecticut zagłosowało przeciwko 13. poprawce do konstytucji, mówiącej o zniesieniu niewolnictwa w 1865 roku. – Ta scena mną wstrząsnęła i naprawdę się zdenerwowałem – przyznaje polityk Joe Courtney w rozmowie z "Huffington Post". Postanowił sprawę wyjaśnić i okazało się, że wszyscy czterej kongresmeni z Connecticut zagłosowali za wprowadzeniem tej poprawki.

Reklama

Courtney wysłał list do Spielberga z prośbą o korektę tego miejsca do czasu opublikowania się filmu na płytach DVD. Jednak historycy wcale nie popierają tego pomysłu... – Może to, co zostało pokazane w filmie nie jest w stu procentach prawdziwe, ale pamiętajmy o tym, że nie jest to przecież lekcja historii a komercyjny produkt, fikcja historyczna – skomentował Eric Foner z Uniwersytetu Columbia.

Mimo błędów, "Lincoln" cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem w USA. Od premiery, która odbyła się 8 października, produkcja zarobiła 170 milionów dolarów.