– Nienawidzę gadania na planie – przyznaje Daniel Day-Lewis – Uwielbiam wysyłać SMS-y, zwłaszcza do aktorów, z którymi pracuję. To dla mnie idealna forma komunikacji podczas zdjęć: krótka, konkretna wiadomość i koniec.
Słynny aktor nie rozmawiał nawet z reżyserem Stevenem Spielbergiem. – Ze Stevenem akurat miałem to szczęście, że wszystko, co powinniśmy omówić, mieliśmy omówione na długo przed wejściem na plan. Dzięki temu można było skupić się przede wszystkim na pracy. Jasne, wymienialiśmy codziennie jakieś grzecznościowe uwagi, ale jeśli pojawiała się jakaś konkretna sprawa, to załatwialiśmy ją SMS-sami. To naprawdę praktyczne, polecam ten sposób. – wyjaśnia.
55-letni Brytyjczyk ma na koncie już dwa Oscary za najlepsze role pierwszoplanowe w filmach "Moja lewa stopa" (1989) i "Aż poleje się krew" (2007). Za kreację w "Lincolnie" Daniel Day-Lewis został już uhonorowany Złotym Globem.