"Pitbull" dobry czy zły? I co z tym Lindą? Krytycy oceniają "Nowe porządki"
1 – Po 11 latach od premiery swego debiutanckiego filmu, Patryk Vega zrobił jego kontynuację. "Nowe porządki" to najlepszy film w karierze reżysera, co wcale nie mówi wiele – Vega ma przecież na koncie ekstremalnie żenujące komedie w rodzaju "Ciacha" i mocno przeceniane hity w stylu pierwszego " a" (piszę o wersji kinowej - jeszcze bardziej chwalonego serialu nie widziałem). Wszystko wskazuje na to, że twórca faktycznie powinien zająć się serialami: oglądając "Nowe porządki", nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że w formie odcinkowej sprawdziłyby się zdecydowanie lepiej. Ale i tak jest nieźle – Marek Kuprowski, Gazeta.pl
Media / Andrzej Bołdaniuk
2 – "Pitbull. Nowe porządki" powinien zostać okrojony o połowę i przerobiony na pilot czwartego sezonu serialu. Vega musi w końcu zrozumieć, że potrafi pisać świetne dialogi i umie tworzyć krwiste postaci jak mjr. Bońka, Metyl czy starszy aspirant Gebels. Niech jednak reżyserowanie odda komuś bardziej utalentowanemu. Nowy "Pitbull" to wyłącznie odcinanie kuponów od dawnych sukcesów. Na tyle prymitywne, że szkodzi legendzie tej produkcji – Łukasz Adamski, wpolityce.pl
Media / Andrzej Bołdaniuk
3 – Vega sprawnie zamknął świat przestępczy w kadrze, ukazując jego realne oblicze. W poprzedniej odsłonie mogliśmy obserwować ten świat z perspektywy policjantów rozpracowujących gangi, tym razem widzowie mogą zajrzeć do środka. W efekcie powstał jeszcze bardziej brutalny obraz niż ostatnio – Dawid Muszyński, www.ppe.pl
Media / Andrzej Bołdaniuk
4 – Jeśli szukacie dobrej, zaskakującej historii o "policjantach i złodziejach", "Pitbull: nowe porządki" nie zaskoczy Was niczym szczególnym. Natomiast jeśli jesteście zafascynowani kulisami pracy policji, ale i przestępczego półświatka, zdecydowanie warto wybrać się do kina. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że filmowa wersja to zaledwie preludium do serialu, który być może kiedyś powstanie (nie ma powodów, by przypuszczać inaczej, skoro to samo stało się z pierwszym "Pitbullem" czy niedawnymi "Służbami specjalnymi"). Być może otrzymamy wtedy wersję ostateczną, gdzie rozwinięte wątki będą się bardziej kleić, czego życzę i sobie i Wam – Piotr Pocztarek, Movies Room
Media / Andrzej Bołdaniuk
5 – "Pitbull. Nowe porządki" nie jest dobrze nam znanym "Pitbullem", ale też potrafi szczekać i gryźć. Patryk Vega nie uniknął potknięć, po raz kolejny pokazując, że jest o wiele lepszym dokumentalistą niż reżyserem, lecz opowiadane przez niego historie niosą się same. Fabularnie obraz trochę kuleje, często zastosowano za duże skróty (jakby niektóre sceny wypadły w montażu), ale jednocześnie nie można powiedzieć, że film nie trzyma w napięciu. W połączeniu z wyśmienitymi aktorami oraz świetną muzyką (Łukasz Targosz!), to się naprawdę dość dobrze ogląda. Wygląda na to, że Patryk Vega już swojego kultowego serialu nie przeskoczy, ale poziom ze "Służb specjalnych" został zachowany – Krzysztof Połaski, telemagazyn.pl
Media / Andrzej Bołdaniuk
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję