"Sicario" pogromcą Oscarów 2016. Tak obstawiają krytycy [ZDJĘCIA]

1 49-letni Kanadyjczyk Denis Villeneuve jest jednym z nielicznych twórców kina autorskiego z powodzeniem działającym w głównym nurcie. Mistrz mrocznych klimatów na koncie ma produkcje tak znane i uznane, jak "Pogorzelisko", "Labirynt" z Hugh Jackmanem i Jakem Gyllenhaalem w rolach głównych czy "Wróg". U niego nawet temat tak często powielany przez kino, jak walka z kartelami narkotykowymi, zyskuje zupełnie inny wymiar. – "Sicario" opowiada o pewnym urojeniu – tłumaczył reżyser w jednym z wywiadów. – Jest o Amerykanach, którym wydawało się, że można rozwiązać problem przemocy, naruszając prawo innych państw. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

2 "Sicario" jest filmem do oglądania z zapartym tchem. Grupa agentów zwalczających narkotykowe kartele w Meksyku nie zna dnia ani godziny i nie wie, co to święty spokój – pisała w Mariola Wiktor w relacji z Cannes (gdzie obraz miał swoją premierę) dla dziennik.pl. – Połączenie kina akcji z horrorem i dramatem psychologicznym. Dużo efektów specjalnych, podtrzymująca napięcie muzyka i nieoczekiwane zwroty akcji. Bardzo dopracowane i przyzwoicie zrealizowane kino z agentka o zbyt delikatnej do wykonywanej pracy urodzie Emily Blunt, zdradzieckim Benicio del Toro i nonszalanckim Joshem Brolinem.

3 "Sicario" to również film wyjątkowo brutalny. – Ludzie ginący po obu stronach są tylko bezimiennymi ciałami, które albo ktoś powiesi na moście, albo zostawi leżące na ulicy – pisze recenzent moviesroom.pl. – Widz wrzucany jest na głęboką wodę, wpychany do niezwykle brutalnego świata, których okropności nie sposób sobie nawet wyobrazić, wręcz nie chcemy próbować ich sobie wyobrazić. Villeneuve zaś nam je pokazuje – podkreśla Marcin Zwierzchowski na swoim blogu coolturalnym.

4 – Bo "Sicario" to opowieść o piekle, jakim są ziemie kontrolowane przez meksykańskie kartele narkotykowe, o ich bezwzględności, makabrycznych mordach, ludziach gorszych i groźniejszych od dzikich zwierząt – pisze Zwierzchowski. Ten film ma widza szokować, uderzać kolejnymi obrazami niczym obuchami. To jego siła. – Reżyser genialnie dozuje napięcie, prowadząc do rozwiązania rodem z tragedii greckiej – ocenia Janusz Wróblewski w "Polityce".

5 "Sicario" zachwycił publiczność Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto. Od lat właśnie ta impreza uznawana jest za nieoficjalny początek oscarowej gorączki. Osiągnął także świetny wynik w amerykańskim Box Office – zarobił 390 tysięcy dolarów, co daje wysoką średnią – 65 tys. na kino (był wyświetlany premierowo w sześciu kinach). Obiecujące wyniki kasowe sprawiają, że Studio Lionsgate już teraz przymierza się do nakręcenia sequela. CZYTAJ WIĘCEJ >>>