"Życie Chucka" wejdzie na ekrany polskich kin 13 czerwca.
Kto stoi za filmem?
Za kamerą filmu stanął Mike Flanagan, który ma już na koncie udane ekranizacje powieści Stephena Kinga, m.in. film "Doktor Sen", ale odpowiada także za głośne seriale grozy, jak "Nawiedzony dom na wzgórzu", "Nocna msza" i "Zagłada domu Usherów".
Tytułową rolę w "Życiu Chucka" zagrał Tom Hiddleston, znany szerokiej publiczności jako Loki z Marvelowskich serii o Thorze i Avengerach, a bardziej wyrobionej widowni także z serialu "Nocny recepcjonista", filmu SF "High Rise" czy komedii Woody'ego Allena "O północy w Paryżu".
W obsadzie znaleźli się także Chiwetel Ejifor ("Bridget Jones: Szalejąc za facetem", "Venom 3: Ostatni taniec", "Zniewolony. 12 Years a Slave", "Marsjanin", "Doktor Strange", "To właśnie miłość"), Karen Gillan ("Strażnicy Galaktyki", "Avengers: Koniec gry", "Big Short", "Doktor Who") i Mark Hamill ("Gwiezdne wojny", "Mandalorian", "Co robimy w ukryciu").
O czym jest film?
U progu końca świata Marty i Felicia próbują odbudować swoją relację i odkryć, kim jest tajemniczy Chuck Krantz, którego uśmiechniętą twarz widzą na wszechobecnych billboardach. Czy jego los splata się jakoś z ich losem i jaki ma związek ze zbliżającą się katastrofą?
Historię Chucka poznajemy od końca, gdy stając w obliczu nieuchronnego, wyszukuje w pamięci chwile i zdarzenia, które nadawały jego życiu prawdziwy sens. To sprawy znane każdemu z nas, najprostsze, ktoś powiedziałby, że wręcz banalne, a jednak najwspanialsze. Miłość najbliższych, młodzieńcze marzenia, momenty szalonej zabawy, przyjaźnie, pasje i małe zwycięstwa odnoszone w codziennych zmaganiach z losem. Każdy z nas ma swój własny mały wszechświat, który trwa tyle co nasze życie, ale jego odbicia istnieją dalej we wszechświatach innych.
Nagroda Publiczności
Film "Życie Chucka" miał swoją światową premierę na Międzynarodowym Festiwalu w Toronto. Po projekcji recenzent "Screen Rant" napisał, że to "przepełniona radością życia poruszająca opowieść, która przypomina, dlaczego warto budzić się co rano".
"Jedna z najlepszych adaptacji prozy Stephena Kinga" – piszą zgodnie recenzenci.
Film zachwycił nie tylko krytyków, którzy dają mu wysokie noty (85 proc. na portalu RottenTomatoes), ale też publiczność, dzięki której wygrał ten festiwal. Wcześniej prestiżową Nagrodę Publiczności Toronto Film Festival zdobyły takie tytuły, jak "American Beauty", "Green Book", "La la Land" czy "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri". Co je łączy? Wszystkie doceniła też później Amerykańska Akademia Filmowa. Czy będzie tak i tym razem? Zważywszy, że "Życie Chucka" to kolejny film coraz śmielej poczynającego sobie studia Neon, które wyprodukowało "Anorę", nagrodzoną Oscarem 2025 dla najlepsze filmu, wszystko jest możliwe.