Utwór "Wynalazek Filipa Golarza" opowiada o "nieporadnej miłości dziewczynki do mechanicznego chłopca i gorącym marzeniu, aby tchnąć w niego prawdziwe życie. Ta oniryczna ballada to głośny manifest młodego pokolenia w przesłaniu, którego ukryta jest głęboka prawda o tym, że prawdziwe emocje tkwią w przestrzeni poza podziałami, a miłość ma w niej specjalne miejsce" - czytamy w informacji prasowej.

Reklama

O czym będzie "Kleks i wynalazek Filipa Golarza"?

"Po letniej przerwie Ada Niezgódka wraca do Akademii, żeby rozwikłać tajemnicę pochodzenia swojego przyjaciela – Alberta. W tym samym czasie profesor Kleks wyrusza do świata realnego, żeby odnaleźć przyjaciela sprzed lat. Okazuje się, że oba te tropy prowadzą do dawnego absolwenta Akademii – Filipa zwanego Golarzem…" - czytamy w opisie dystrybutora.

Za kamerą "Kleksa i wynalazku Filipa Golarza" ponownie stanął Maciej Kawulski, a scenariusz znów napisali Krzysztof Gureczny i Agnieszka Kruk.

Do swych ról powrócili Tomasz Kot jako Ambroży Kleks, Antonina Litwiniak jako Ada Niezgódka, a także Piotr Fronczewski jako doktor Paj-Chi-Wo, Agnieszka Grochowska jako mama Ady oraz Sebastian Stankiewicz jako Szpak Mateusz. W chłopca-robota Alberta wcielił się Konrad Repiński, zaś Filipa Golarza zagrał Janusz Chabior.

Reklama

Kiedy premiera "Kleksa i wynalazku Filipa Golarza"?

Film wejdzie do szerokiej dystrybucji 10 stycznia 2025 roku. Ale podobnie jak w przypadku pierwszej części, pokazy przedpremierowe odbędą się już w okresie świąteczno-noworocznym. "Akademia Pana Kleksa" też oficjalnie pojawiła się na ekranach 5 stycznia 2024, jednak między Bożym Narodzeniem a Sylwestrem przyciągnęła do kin 438 tys. widzów, co stanowi absolutny rekord w historii polskich przedpremier.

W sumie "Akademia Pana Kleksa" zgromadziła przed ekranami ok. 3 mln widzów, osiągając wpływy przekraczające 15 mln dolarów.

Entuzjazmu widzów nie podzielili krytycy. Karolina Korwin Piotrowska określiła produkcję mianem "jednego z najgorzej zmontowanych i poprowadzonych filmów w historii", a Tomasz Raczek wytykał "bardzo dużo błędów" i "źle obsadzoną postać głównej dziecięcej bohaterki". Wskazywał jednak, że zarazem familijny film jest "chwilami dobrze rozpędzony" i ma "fajne role dorosłych aktorów".

"Akademia Pana Kleksa" jako nowa trylogia

"Akademia Pana Kleksa" to już druga adaptacja klasycznej bajki Jana Brzechwy, po kultowym filmie z lat 80. w reżyserii Krzysztofa Gradowskiego i z popisową rolą Piotra Fronczewskiego.

W uwspółcześnionej wersji, pełnej spektakularnych efektów specjalnych, Adasia Niezgódkę zastąpiła Ada Niezgódka (Antonina Litwiniak), która trafia do tytułowej Akademii, żeby poznać świat bajek, wyobraźni i kreatywności. Przy pomocy wybitnego i szalonego pedagoga profesora Ambrożego Kleksa (Tomasz Kot) rozwija swoje niesamowite umiejętności, a także wpada na ślad, który pomoże jej rozwikłać największą rodzinną tajemnicę.

Gigantyczny sukces pierwszej części sprawił, że pewna jest już co najmniej trylogia.

Trwa ładowanie wpisu