Pierwszy "Kruk" i śmierć Brandona Lee

Mroczny "Kruk" narodził się na kartach komiksu. Pierwszą ekranizację wyreżyserował właśnie Alex Proyas, zaś w głównej roli wystąpił Brandon Lee. Film dokończono jednak już bez jego udziału. Syn Bruce'a Lee zginął na planie od kuli, którą zagadkowo był załadowany pistolet mający służyć za rekwizyt.

Śmierć aktora sprawiła, że film obrósł legendą. Zapewne większą niż na to zasługuje, choć recenzje krytyków również były przychylne. Chwalono zdolność reżysera do kreowania sugestywnego klimatu, co skądinąd udowadniał jeszcze potem w filmach "Mroczne miasto" czy "Ja, robot".

Reklama

Nowy "Kruk" wyśmiany przez starego reżysera

I właśnie na brak odpowiedniego klimatu, rzekomo bijący już z pierwszych zdjęć z rebootu, narzekają przede wszystkim internauci. Wielu nie podoba się "Kruk" "pokolenia Z", jak bywa określana produkcja, w której tym razem wystąpili Bill Skarsgård ("To") oraz wokalistka FKA twigs.

Słów krytyki nie szczędzi sam Proyas. Na Facebooku reżyser najpierw wyśmiał fryzurę bohatera, a w komentarzach dodatkowo napisał, że "wyraźnie stara się jedynie pozować na twardziela z tymi wszystkimi tatuażami i skórzaną kurtką w wilkołaki i trupie czachy". Dodał też - odnosząc się do butelki piwa w ręku postaci - że mógłby przynajmniej pić coś mocniejszego.

Reklama

Nowy "Kruk". Kiedy premiera?

Za kamerą rebootu "Kruka" stoi Rupert Sanders ("Królewna Śnieżka i Łowca"). Fabuła z grubsza pozostaje niezmienna: Eric Draven (Bill Skarsgård) i jego dziewczyna Shelly Webster (FKA twigs) zostają zamordowani już na początku historii, zaś dokładnie rok później mężczyzna powraca z zaświatów, aby przy pomocy tajemniczego kruka pomścić śmierć ukochanej.

Film nakręcono w Pradze. W obsadzie znaleźli się również Danny Huston, Laura Birn i Jordan Bolger.

Kinowa premiera nowego "Kruka" została zaplanowana na 7 czerwca.