Kiedy po tym ostatnim seansie zamykano kino, nikt nie zorientował się, że została ona w sali.

Horror na żywo, nie na ekranie

I wtedy dla miłośniczki filmów zaczął się prawdziwy horror; nie na ekranie, ale na żywo. Obudziła się po północy w całkowicie ciemnej sali w zamkniętym kinie. Błądząc w ciemnościach zadzwoniła pod numer ratunkowy. Przybyli strażacy i karabinierzy, którzy uwolnili ją z budynku.

Skontaktowano się także z właścicielem kina, który zapewniał, że jak każdego dnia sprawdził salę przed jej zamknięciem.

Reklama

Żarty pod adresem reżysera

Reklama

Jak zauważono w żartobliwych komentarzach w mediach, szczególnie zatroskany tym zdarzeniem powinien być Antonio Albanese jako autor filmu.