Nagroda im. Zbyszka Cybulskiego może w tym roku powędrować m.in. do Mikołaja Kubackiego, który w "Apokawixie" Xawerego Żuławskiego zagrał zamożnego maturzystę Kamila Wilka organizującego w pałacu swoich rodziców imprezę życia. "Praca z Xawerym polegała na tym, że on mnie instruował, a ja go słuchałem. To fajne, że była między nami komunikacja. Czasami nie do końca rozumiałem jego uwagi w tym sensie, że ja zrobiłbym to inaczej. Jednak gasiłem w sobie egotyczne pragnienie zrobienia po swojemu. Wiedziałem, że on wie więcej, lepiej i że jemu jest to potrzebne do montażu. Nauczyłem się więc na pewno pracy z reżyserem i z całą ekipą. Gdy jest długi okres zdjęciowy i ma się okazję w tym uczestniczyć, rozmawia się na wiele tematów. Zadawałem nawet pytania o kwestie warsztatowe. To było dla mnie duże doświadczenie" - wspominał aktor podczas konferencji prasowej z finalistami konkursu, która odbyła się pod koniec listopada.

Reklama

Wśród nominowanych znalazła się też Michalina Łabacz, doceniona przez kapitułę za rolę Kaśki w "Weselu" Wojciecha Smarzowskiego. Jak podkreśliła aktorka, praca z tym reżyserem jest "zawsze wielką przyjemnością". "Mimo że znaliśmy się i pracowaliśmy już przy +Wołyniu+, poczułam się trochę tak jakby to się wszystko wydarzyło po raz pierwszy. Byłam trochę zestresowana. Tak naprawdę nie wiedziałam, że to ja zagram Kaśkę. Przyszłam tam z myślą, że przychodzę na zdjęcia próbne, po czym Wojtek powiedział mi, że to ja gram Kaśkę (...). To była duża frajda zagrać pannę młodą, mimo trudnego tematu. Bardzo podobała mi się siła, którą niesie Kaśka. Chciałam, żeby była silną kobietą, która walczy o swoje" - powiedziała. Eryk Kulm jr, który wykreował tytułową rolę polskiego Żyda w "Filipie" Michała Kwiecińskiego - to kolejny finalista Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego. "Kiedy skończyliśmy pracę przy +Bodo+, zadzwonił do mnie Michał i powiedział: +Mam dla ciebie scenariusz, wysyłam ci i masz zagrać tę postać+. Dlaczego ja? +Bo nikt nie zagra tego tak jak ty+. Oczywiście, byłem w szoku, bo kim ja jestem, żeby tak o mnie myśleć. Później zrozumiałem, o co chodziło Michałowi, chociaż chyba on sam do końca wtedy nie wiedział. Bo to, co wydarzyło się w moim życiu, jest w życiu Filipa" - wyjaśnił aktor, który stracił rodziców. "Filip jest zwykłym gościem, który chce przeżyć. Nie jest bohaterem. Nie walczy o swój kraj. Nie próbuje uratować ojczyzny tylko próbuje żyć normalnie w niemożliwej do wyobrażenia nam, okrutnej rzeczywistości" - dodał Kulm.

Szansę na wyróżnienie ma również Magdalena Wieczorek, czyli utalentowana raperka Sandra z "Zadry" Grzegorza Mołdy, która usiłuje przebić się w środowisku zdominowanym przez mężczyzn. "Gdy dowiedziałam się, że dostałam tę rolę, to zamiast się cieszyć, zalała mnie ogromna fala stresu i lęku, czy aby na pewno jestem w stanie udźwignąć coś takiego, bo nie ma w tym filmie sceny, w której mnie nie ma. Po prostu przeraziłam się wielkością zadania. Pracowałam nad rolą bardzo intuicyjnie i dużą trudnością dla mnie było oddać prowadzenie drugiej osobie. A w przypadku tego projektu postanowiłam całkowicie zaufać Grześkowi Mołdzie, że zna Sandrę i wie, jak mnie przez tę historię przeprowadzić. Sądzę, że to się opłaciło" - przyznała Wieczorek.

Kreacja prowadzącego niewielkie gospodarstwo Bartka w mikrobudżetowym filmie "Słoń" Kamila Krawczyckiego może zapewnić statuetkę Janowi Hrynkiewiczowi. Reżyser właściwie od początku widział aktora w tej roli. "Odbyliśmy cały casting i już czułem, że to jest on. Szukałem kogoś, kto będzie miał w sobie nieoczywistą siłę. Bartek to jest bohater, który bardzo dużo dźwiga w swoim domu, w relacjach. Musiał mieć w sobie też wrażliwość. Przy mikrobudżecie potrzebujesz znaleźć dookoła siebie osoby, które mają taką samą potrzebę jak ty, żeby opowiedzieć tę historię. Mikrobudżety mają prawo się udać tylko wtedy, gdy wiemy, co robimy i dla każdego to jest ważne. Myślę, że dla Janka to też była ważna historia" - zwrócił uwagę Krawczycki.

Gala w kinie Luna

Laureat nagrody, który zostanie ogłoszony podczas poniedziałkowej gali w warszawskim kinie Luna, otrzyma statuetkę projektu Pawła Althamera oraz nagrodę pieniężną ufundowaną przez Polski Instytut Sztuki Filmowej. Wyłoni go jury w składzie: Bartosz Bielenia, Agnieszka Kurzydło, Ola Salwa, Agnieszka Smoczyńska i Justyna Sobczyk.

W trakcie uroczystości poznamy także zwycięzcę Nagrody im. Bolesława Michałka dla książki filmowej. O wyróżnienie ubiegają się: "Od Wydziału Propagandy Filmowej do Centralnego Urzędu Kinematografii: pierwsza dekada partyjno-państwowego monopolu w polskim kinie" Ewy Gębickiej (Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego), "Przerwane emancypacje: polityka ekscesu w kinie polskim lat 1968-1982" Sebastiana Jagielskiego (Wydawnictwo Universitas) oraz "Przebłyski piękna: spotkania z Jonasem Mekasem" Andrzeja Pitrusa (Wydawnictwo w Podwórku). O tym, do kogo trafi wyróżnienie, zadecydują: prof. Wiesław Godzic, prof. Iwona Kurz, Adriana Prodeus, Tadeusz Sobolewski i Mateusz Werner.

Reklama

Nominacje przyznała powołana przez Fundację KINO Kapituła Nagrody, w której znaleźli się: prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacek Bromski, aktor i dyrektor artystyczny Teatru Narodowego w Warszawie Jan Englert, reżyserzy Agnieszka Holland i Krzysztof Zanussi, aktorki Krystyna Janda, Maja Komorowska, Maja Ostaszewska i Joanna Szczepkowska, krytycy filmowi Bożena Janicka i Piotr Wojciechowski, aktor Zbigniew Zamachowski, członkini zarządu Cyfrowego Polsatu Agnieszka Odorowicz oraz prezes zarządu Multikino S.A. Paweł Świst.

Nagroda im. Zbyszka Cybulskiego jest przyznawana od 1969 r. Jej pierwszym laureatem był Daniel Olbrychski. W latach 1969-95 nagrodę przyznawało pismo "Ekran". W 2005 r., po 10 latach przerwy, przejęła ją Fundacja Kino. Dotychczasowymi laureatami wyróżnienia byli m.in. Maja Komorowska, Krystyna Janda, Olgierd Łukaszewicz, Marek Kondrat, Krzysztof Majchrzak, Zbigniew Zamachowski, Artur Żmijewski, Dorota Segda, Marcin Dorociński, Kinga Preis, Maciej Stuhr, Magdalena Popławska, Agnieszka Żulewska, Marta Nieradkiewicz oraz Magdalena Koleśnik. (