W rezultacie środowej decyzji Cosby zostanie zwolniony z więzienia, gdzie spędził dotąd dwa lata, odsiadując 10-letni wyrok wydany przez sąd niższej instancji za wykorzystanie seksualne byłej kanadyjskiej koszykarki i pracownicy uniwersytetu Temple Andrei Constand. Cosby był mentorem kobiety, którą miał obezwładnić za pomocą pigułek usypiających i później zgwałcić.
Kontrowersyjna decyzja Sądu Najwyższego
Decyzja Sądu Najwyższego nie jest związana z nowymi dowodami uniewinniającymi komika, lecz uchybieniami procesowymi. Chodzi m.in o jego umowę z 2005 r. z ówczesnym prokuratorem stanowym. Prokurator uznał, że wobec braku fizycznych dowodów nie ma szans na postawienie aktorowi zarzutów karnych i jedynym sposobem na stwierdzenie jego winy byłby proces cywilny. Miał obiecać Cosby'emu, że jeśli złoży zeznania w procesie cywilnym, będzie zwolniony z odpowiedzialności karnej. Sytuacja zmieniła się jednak po tym, jak - ponad 10 lat później - następca prokuratora odtajnił obciążające aktora zeznania i wykorzystał je do postawienia mu zarzutów, które doprowadziły do jego skazania.
Innym uchybieniem procesowym według sądu miało być dopuszczenie do zeznań pięciorga kobiet, które zeznały, że również były ofiarami molestowań. Sędzia uznał, że zeznania dotyczyły odosobnionych przypadków, lecz mimo to doprowadziły one do przełamania impasu wśród ławników, którzy wcześniej nie potrafili dojść do konsensusu ws. winy Cosby'ego. W nowym wyroku Sąd Najwyższy wykluczył ponowne postawienie zarzutów komikowi.
Cosby już w tym roku ubiegał się o warunkowe zwolnienie z więzienia, jednak jego wniosek został odrzucony, bo nie wziął udziału w szkoleniu dla przestępców seksualnych. Aktor zapowiadał wcześniej, że woli odsiedzieć pełne 10 lat niż uznać swoją winę.
Skandaliczny wyrok?
Lisa Bloom, prawniczka trzech z kobiet, które oskarżyły Cosby'ego o molestowanie, wyraziła na antenie telewizji CNN oburzenie z powodu "skandalicznego" wyroku.
- To jest nie do pomyślenia - stwierdziła, dodając, że wina aktora jest niemal pewna i wskazując na to, że aż ponad 50 kobiet publicznie oskarżyło Cosby'ego o molestowanie.
Skazanie aktora w 2018 r. było uznawane za przełomowy moment, który pociągnął za sobą lawinę podobnych oskarżeń wobec ludzi show-biznesu w ramach ruchu #MeToo.