Kierownictwo zrezygnowało ”przez wzgląd na to, że zostało pozbawione wszystkich sensownych i podstawowych uprawnień; że pozory samodzielności mogłoby podtrzymać tylko za cenę kompromisu nie do przyjęcia i że decyzje o życiu uczelni są podejmowane ponad jej głową” – oznajmił zastępca rektora Laszlo Upor, pełniący obowiązku rektora.
Zastrzegł przy tym, że kierownictwo nie rezygnuje z prowadzenia zajęć na uczelni.
Decyzją parlamentu Węgier z lipca uczelnia będzie od wtorku podlegać nowo powstałej fundacji, która ma też zarządzać jej majątkiem. Fundacją kierować będzie 5-osobowy zarząd, którego prezesem został mimo protestów kierownictwa uczelni i studentów dyrektor Teatru Narodowego Attila Vidnyanszky. Do zarządu nie weszli kandydaci proponowani przez uczelnię. Senat uczelni poinformował też w poniedziałek, że pozbawiono go prawa do decydowania o sprawach budżetowych, organizacyjnych i personalnych.
Ministerstwo Innowacji i Technologii zadeklarowało, że celem zmiany modelu funkcjonowania uczelni jest stworzenie studentom elastyczniejszych i bardziej przewidywalnych warunków nauczania, co podniesie poziom ich kształcenia.
Vidnyanszky w odpowiedzi na protesty dotyczące mianowania go prezesem mówił wcześniej, że uczelnią rządzi „klika i banda”, a uczciwi specjaliści chcący zmian nie śmieją się odezwać. Zapewnił też, że chce budować, a nie niszczyć.