Sieriebriennikow ma przebywać w areszcie domowym do 19 października. Sąd nie zgodził się na to, aby reżyser mógł w tym czasie odwiedzać teatr i pracować nad zdjęciami do filmu, o co wcześniej wnioskowała jego obrona.
Sieriebriennikow nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów. "Chciałbym, żeby mnie wypuścili, bo nie jestem winny. Zarzuty wydają się absurdalne i nieprawdopodobne. Uczciwie pracuję wiele lat w Rosji, tworzę spektakle, kręcę filmy. Aktualnie kręcę film, trzeba dokończyć zdjęcia" - oświadczył reżyser na sali sądowej.
Śledczy wnioskowali o zastosowanie wobec Sieriebriennikowa środka zapobiegawczego w formie aresztu domowego. Dodali też, że posiadają informację, iż Sierebriennikow próbował zniszczyć dowody świadczące o zdefraudowaniu pieniędzy. Prokurator oznajmił, że podejrzenia pod adresem Sieriebriennikowa są uzasadnione, a materiały dowodowe świadczą o tym, że doszło do popełnienia przestępstwa.
Obrona reżysera zwróciła się do sądu z prośbą o zwolnienie Sieriebriennikowa z aresztu za kaucją w wysokości 68 mln rubli (ok. 4 mln zł), będącej ekwiwalentem rzekomo zdefraudowanej przez niego kwoty. Adwokat Dmitrij Charitonow oświadczył, że Irina Porochowa, redaktor naczelna pisma "Nowoje Litieraturnoje Obozrenije", jest gotowa do wpłacenia kaucji za Sieriebriennikowa "w dowolnym rozmiarze".
Pod budynkiem sądu wzmocniono środki bezpieczeństwa. Dziennikarze i artyści apelowali, aby przyjść pod budynek sądu i okazać reżyserowi wsparcie. Na sali sądowej byli jego znajomi i współpracownicy z teatru.
"Jego winę potwierdzają zeznania świadków i zeznania oskarżonej Masliajewej" - powiedział śledczy. Była główna księgowa założonej przez Sieriebriennikowa grupy teatralnej Siódme Studio, Nina Maslajewa, na początku sierpnia zeznała, że reżyser wraz z byłym producentem i byłym dyrektorem Siódmego Studia, Aleksiejem Małobrodskim i Jurijem Itinem, powołał tę eksperymentalną grupę teatralną "w celu zrealizowania przestępczego zamiaru". Część przyznanych z budżetu środków Sieriebriennikow i Małobrodski przeznaczali na realizację projektów teatralnych, a część przywłaszczali - głoszą te zeznania. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej uważa, że w latach 2011-14 zdefraudowano środki z budżetu, przyznane na program popularyzacji sztuki współczesnej prowadzony przez Siódme Studio. Wysokość przyznanych środków to ok. 200 mln rubli (ok. 13 mln zł).
W maju br. doszło do rewizji w mieszkaniu Sieriebriennikowa i w Centrum Gogola. Maslajewa i Małobrodski zostali zatrzymani i są w areszcie śledczym, Itina umieszczono w areszcie domowym. Sieriebriennikow informował niedawno media zachodnie, że zabrano mu paszport i nie może wyjeżdżać za granicę.
Sieriebriennikow jest jednym z najbardziej znanych rosyjskich reżyserów filmowych i teatralnych średniego pokolenia. Dyrektorem artystycznym Moskiewskiego Teatru Dramatycznego im. Mikołaja Gogola został w 2012 roku. Teatr zmienił wówczas nazwę na Centrum Gogola (ros. Gogol Centr) i stał się ważnym ośrodkiem życia artystycznego Moskwy. Realizowane tam śmiałe interpretacje utworów klasycznych i baletów awangardowych stały się zmorą dla rosyjskich działaczy religijnych i Ministerstwa Kultury, które dwa lata temu uznało adaptacje rosyjskich klasyków w Centrum Gogola za "niewłaściwe"