W nowej komedii Garry'ego Marshalla, twórcy takich hitów, jak "Pretty Woman" i "Uciekająca Panna Młoda", Julia Roberts zagrała gwiazdę i za co otrzymała równie gwiazdorskie wynagrodenie. Na planie spędziła tylko trzy dni, a zarobiła 3 miliony dolarów – czytamy w portalu Wirtualna Polska. Możliwe że to ostatni występ przed dłuższą przerwą, bowiem – jak donoszą zagraniczne media 46-letnia aktorka spodziewa się czwartego dziecka.
Do pracy nad "Dniem Matki" Marshall – fachowiec od opowiadania o uczuciach z humorem – zaprosił (oprócz Juli Roberts) również Jennifer Aniston, Kate Hudson i Jasona Sudeikisa. Jego film ma pokazywać cztery rodziny, których losy splotą się w tym wyjątkowym dniu...
Sandy (Jennifer Aniston) mąż zostawił dla młodszej, a ona robi co może, by udowodnić sobie, że jest lepszą matką dla swoich dzieci niż nowa, fajna macocha. Miranda (Julia Roberts) całkowicie poświęciła się karierze i choć została gwiazdą, czegoś jej jednak brakuje. Wkrótce niespodziewany gość wywróci jej życie do góry nogami. Stosunki Jesse (Kate Hudson) z matką są dalekie od ideału. Niezapowiedziana wizyta rodziców grozi więc eksplozją. Ale przecież każdą bombę można rozbroić. Bradley (Jason Sudeikis), czyli pan mama, uczy się roli samotnego rodzica dwóch córek. Sprawa nie jest prosta, bo to co dla matek jest oczywiste, dla tatusiów często pozostaje czarną magią.
"Dzień Matki" w polskich kinach świętować (i oglądać) można od 13 maja 2016 roku.