Bohaterów przenieśli do wiktoriańskiej Anglii. Jak zwykle: jest morderstwo, ale nie ma mordercy. Choć właściwie jest, bo za sprawcę zbrodni uchodzi panna młoda, która do świata żywych powróciła zza grobu. Dochodzenie prawdy jest wyjątkowo trudne. Tropy mieszają się, a racjonalny ogląd rzeczywistości zaburzają eksperymenty z narkotykami.

Reklama

Za dużo tego wszystkiego. Podróże w czasie i mieszające się stany świadomości wprowadzają chaos i nadużycia fabularne. Siłą "Sherlocka" była umiejętność balansowania na granicy hucpy i powagi. Brak konsekwencji nie odbierał przyjemności z projekcji. W świątecznym odcinku kolejne wolty powodują, że akcja rozchodzi się.

Do tego stosunki między bohaterami są posunięte do granic. Sherlock (Benedict Cumberbatch) i Watson (Martin Freeman) przypominają bardziej stare małżeństwo niż indywidualności zjednoczone wspólnym celem. Film ratują feministyczne wątki, a wydanie DVD płyta z licznymi dodatkami.

Sherlock i upiorna panna młoda | reżyseria: Douglas Mackinnon | dystrybucja: Best Film