Akcja najnowszego filmu amerykańskiego reżysera rozgrywa się właściwie w jednym miejscu, wśród bardzo wąskiej grupy osób. Wielu krytyków podkreślało ten teatralny aspekt obrazu Quentina Tarantino, co też zmusiło filmowca do wyznania, iż rozważa reżyserię teatralnej wersji historii. - Przemyślałem ją kompletnie - zapewnia artysta. - Jak tylko skończy się sezon wręczania nagród, usiądę i spiszę sztukę.

Reklama

Tarantino zdradził również, że Harvey Weinstein, jeden z producentów filmu, namawiał go od samego początku, aby przeniósł historię na deski teatru zamiast robić z niej film, ale reżyser zdecydował się jednak na celuloidową wersję.

Akcja "Nienawistnej ósemki" ("The Hateful Eight") rozgrywa się w zimowej scenerii stanu Wyoming, sześć albo osiem albo dwanaście lat po zakończeniu wojny secesyjnej. Bohaterami są łowca głów John Ruth (Kurt Russell) oraz jego więzień Daisy Domergue (Jennifer Jason Leigh), kobieta, która ma zostać wkrótce powieszona. Po drodze para spotka majora Marquisa Warrena (Samuel L. Jackson) i renegata z Południa Chrisa Mannixa (Walton Goggins), uzurpującego sobie stanowisko szeryfa, a także pewnego żołnierza, który teraz też zaczął zajmować się ściganiem wyjętych spod prawa. W polskich kinach film zagości w najbliższy piątek.