Na festiwalu teatralnym w Edynburgu francuska aktorka zagrała tytułową rolę w "Antygonie" – greckiej tragedii antycznej Sofoklesa. Juliette Binoche nazwała utwór dziełem geniuszu, nawiązała też w tym kontekście do aktualnej sytuacji Grecji.
Reklama
Aktorka zwróciła uwagę, że antyczni Grecy zostawili potomnym olbrzymią spuściznę, wnieśli wiele do dziedzictwa europejskiego dzięki swoim filozofom, genialnym naukowcom i poetom. – Biorąc pod uwagę te ogromne zasługi, Grecji należy wybaczyć jej ekonomiczne błędy i ratować ten kraj za wszelką cenę – powiedziała Binoche. 51-letnia aktorka dodała, że przesłanie zawarte w antycznej tragedii jest nadal aktualne.
Komentarze(15)
Pokaż:
Takim jak np. Depardieu.
To taka choroba spowodowana żarciem żab.
Grecy stosują od lat złodziejską zasadę, by odwlekać sprawę "do jutra" i kraść jak najdłużej. Złodziej może jeszcze uciec, zniknąć i ślad po nim zaginie. Grecja jest państwem i trudno jej zniknąć. Do tego ma kasty uprzywilejowanych urzędników państwowych, wojskowych i działaczy partyjnych, którym "należy się".
Warunki postawione Grecji są podobne, z jakimi Polska od wielu lat rozwija się, choć nasi pracownicy są kiepsko wynagradzani. Przemysł turystyczny Grecji ma coraz większe szanse, z uwagi na terroryzm w państwach północnej Afryki. Czy korzysta? Chyba nie! Zadziwiające, bo ceny usług turystycznych Grecji wzrosły no i liczba turystów zmalała. Zapomnieli, że jest jeszcze Hiszpania, Portugalia, Francja, Włochy oraz Chorwacja i inne państwa bałkańskie, które mają piękne miejscowości letniego wypoczynku.