Chociaż w siódmej części widzowie i bohaterowie żegnają się z granym przez Paula Walkera Brianem O'Connerem, jest szansa na kolejne filmy. O takim pomyśle już od jakiegoś czasu mówi Vin Diesel – który nie tylko jest gwiazdą cyklu, ale i czuwa nad jego spójnością. Niedawno wspominali też o tym producenci. Według "The Hollywood Reporter" studio chce zamknąć cykl w dziesięciu produkcjach. Istnieje szansa, że data premiery "ósemki" ogłoszona zostanie już pod koniec kwietnia. Oficjalnie prace jeszcze się nie rozpoczęły i nowy obraz nie ma na razie ani reżysera, ani scenariusza.
– Póki co cieszymy się sukcesem "Szybkich i wściekłych 7" – podkreśla producent Neal Moritz. – O kolejnych filmach zaczniemy mówić pewnie za tydzień lub dwa. Wyniki otwarcia "siódemki" nie pozostawiają żadnych wątpliwości co do tego jaką decyzję podejmie Universal. Produkcja zarobiła już ponad 400 milionów dolarów. Do Polski dotrze film 10 kwietnia.
Za kamerą "Szybkich i wściekłych 7" stanął Justin Lin, a scenariusz napisał Chris Morgan. Diesel i Walker grają z Jasonem Stathamem, Michelle Rodriguez, Jordaną Brewster, Tyrese'em Gibsonem, Ludacrisem i Dwayne'em Johnsonem.