Nominowany w sześciu kategoriach (m.in. za najlepszy film, najlepszą rolę pierwszoplanową i najlepszy scenariusz adaptowany) obraz Clinta Eastwooda to biograficzny dramat wojenny, bazujący na prawdziwej historii najlepszego snajpera armii Stanów Zjednoczonych – Chrisa Kyle'a.
– W Stanach Zjednoczonych "Snajper" osiągnął gigantyczny sukces – mówi Łukasz Muszyński z portalu Filmweb. Film już zarobił ponad 300 milionów dolarów. – "Snajper" to film o tyle ważny, że jest oparty na historii człowieka, który budzi kontrowersje – podkreśla Andrzej Kołodyński, redaktor naczelny miesięcznika "Kino". – Dlatego, że strzelanie do ludzi z punktu widzenia moralnego to jest, co innego, a co innego obowiązek wojskowy, więc to jest taki film, który ostro stawia pewien dylemat moralny – mówi krytyk filmowy.
Chris Kyle był członkiem elitarnej jednostki Navy SEALs. Jego zadaniem była ochrona swoich towarzyszy broni. Stał się najskuteczniejszym snajperem w historii armii Stanów Zjednoczonych. Podczas misji w Iraku zabił 255 osób, z czego 160 zostało oficjalnie potwierdzonych przez Pentagon. Największym wyzwaniem w życiu Chrisa było jednak pozostanie dobrym mężem i ojcem. Oddzielony od rodziny tysiącami kilometrów mężczyzna długo nie mógł wyzwolić się od koszmarów z pola bitwy. Oprócz – odtwarzającego głównego bohatera Bradleya Coopera – w "Snajperze" zagrali m.in. Sienna Miller i Luke Grimes.