Robin spędził dużą część swego życia pomagając innym. Czy zabawiając miliony ludzi na scenie, w kinie i telewizji, czy goszcząc u naszych żołnierzy na frontach wojen, czy pocieszając chore dzieci - zawsze starał się, byśmy się uśmiechali i mniej się bali - napisała wdowa w oświadczeniu.
Dodała, że aktor - mimo choroby alkoholowej - pozostawał trzeźwy oraz dzielnie stawiał czoła depresji, lękom i chorobie Parkinsona, której wczesny etap przechodził.
Tym ostatnim faktem nie był gotowy się podzielić publicznie. Mamy nadzieję, że biorąc pod uwagę tragiczną śmierć Robina, ci, którzy walczą ze swoimi słabościami, znajdą pocieszenie i pomoc, które pozwolą im mniej się bać" - zakończyła Susan Schneider.
Robin Williams został znaleziony martwy 11 sierpnia w swoim mieszkaniu w Kaliforni. Aktor był znany z brawurowych ról m.in. w takich hitach jak "Pani Doubtfire" czy "Good morning Vietnam".
CZYTAJ WIĘCEJ: To było samobójstwo. Robin Williams się powiesił>>>>