Film Marca Forstera tylko teoretycznie oparty jest na świetnej książce Maksa Brooksa opisującej zmagania ludzkości z apokalipsą zombi. Ostatecznie z oryginału zaczerpnięty został jedynie pomysł i tytuł. Reszta to Brad Pitt przemierzający pół świata, najpierw po to, by pomóc naukowcom rozwikłać tajemnicę epidemii zmieniającej ludzi w żywe trupy, później zaś po to, by szczęśliwie zjednoczyć się z rodziną.

Reklama

Emocji w tym jednak – wyłączając może finałową sekwencję – specjalnych nie ma. Owszem, "World War Z" bywa efektowny, jest sprawnie zrealizowany, a na tle wielu tandetnych produkcji zaśmiecających kinowe ekrany i wypożyczalnie DVD może wydawać się całkiem przyzwoity. Ale w rzeczywistości to słabe kino klasy B, tyle że robione za gigantyczne pieniądze. Standard jakości gatunku wyznaczają dziś inni.

WORLD WAR Z | reżyseria: Marc Forster | dystrybucja: Imperial-Cinepix