Arkadiusz Jakubik był nominowany do Orła w 2005 roku za rolę w filmie "Wesele" i w 2011 roku za reżyserię filmu "Prosta historia o miłości". Za każdym razem był o krok od wygranej. Szczęśliwą okazał się trzecia nominacja.
W poniedziałkowy wieczór aktor odebrał Orła 2013 za drugoplanową rolę męską w filmie "Drogówka" Wojciecha Smarzowskiego. – Denerwowałem się strasznie. Gdy zobaczyłem nominacje krew zaczęła mi szybciej płynąć. Powtarzałem sobie, że mimo wszystko będzie dobrze. Życie nauczyło mnie, żeby się nie nastawiać, lepiej przeżyć niespodziankę, niż rozczarowanie – powiedział dziennikarzom tuż po otrzymaniu nagrody Arkadiusz Jakubik.
– Orzeł to najważniejsza nagroda filmowa w tym kraju. Każdy aktor potrzebuje być czasem doceniony, bardzo tego potrzebowałem. To jest trzecia nominacja, a pierwsza nagroda. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie – wyznał aktor.
Postać, za którą Jakubik otrzymał nagrodę, to bardzo wrażliwy na kobiece wdzięki sierżant Bogdan Petrycki... – Petrycki otrzymał tę nagrodę za wdzięk, urok osobisty, bezpretensjonalność i za ilość ćwiczeń gimnastycznych, które musiał wykonać na ekranie. To przeszło moje najśmielsze oczekiwania. W scenariuszu było znacznie mniej figli niż musiałem wykonać na planie. Wyobraźnia reżysera Smarzowskiego nie zna granic – mówił z uśmiechem Jakubik, etatowy aktor Wojciecha Smarzowskiego.
– Mam nadzieję, że nie siedzę tylko w szufladzie Smarzowskiego, choć jest to szuflada wygodna. Jedną z moich ulubionych postaci, które zagrałem, jest Gustaw w filmie Leszka Dawida +Jesteś Bogiem+ i mam nadzieję, że ta postać została zauważona przez widzów. Mam też nadzieję, że w tym roku już będziecie mogli państwo zobaczyć film Macieja Pieprzycy "Chce się żyć", w którym biorę udział. To jest fantastyczny film, naprawdę polecam – powiedział aktor i przyznał, że mimo wszystko nigdy Smarzowskiemu nie odmówi...