A5 – pudło. B3 – trafiony. Firma Hasbro, która dystrybuuje planszową wersję "Statków", wyłożyła kasę, by na ekranach połączone siły amerykańskie i japońskie stanęły do nierównej walki z najeźdźcami z kosmosu. Reszta według schematu: obibok zostanie herosem, spryt zwycięży z techniką itp.
I choć od strony technicznej to widowisko całkiem imponujące, to jednak jest tak piramidalną bzdurą, że szkoda na nie czasu. I nawet moja niezmierzona sympatia do Liama Neesona, który gra tu jedną z ważnych drugoplanowych ról, nie pomogła w czasie seansu.
BATTLESHIP: BITWA O ZIEMIĘ | reżyseria: Peter Berg | dystrybucja: TiM Film Studio