Obraz będzie nową wersją przeboju "Narodziny gwiazdy". Bohaterem jest znany aktor, którego kariera przygasa. Kiedy mężczyzna zakochuje się w młodej piosenkarce, postanawia pomóc jej osiągnąć sukces. Im większą popularność zdobywa dziewczyna, tym trudniejsze stają się jej relacje z mentorem.
Clintowi Eastwoodowi zależało na obsadzeniu w głównej roli kobiecej właśnie Beyoncé. Do tego stopnia, że zgodził się poczekać aż urodzi dziecko i będzie gotowa wystąpić w jego obrazie. Ta jednak i tak nie zdołała dopasować grafiku. – Bardzo chciałam wystąpić w "A Star Is Born" i pracować z Clintem Eastwoodem – przekonuje Amerykanka. – Przez miesiące próbowaliśmy skoordynować nasze plany, ale nie było to możliwe. Liczę, że w przyszłości uda nam się jeszcze spotkać na planie.
Eastwood rozpoczął już poszukiwania jej następczyni. Jedną z kandydatek do roli jest artystka jazzowa i laureatka Grammy, Esperanza Spalding.