– Nie piję i nie zażywam narkotyków. Już nie – mówi Bradley Cooper. – Bycie trzeźwym bardzo pomaga... Spojrzałem któregoś dnia, gdy jeszcze brałem, na swoje mieszkanie, moje psy i pomyślałem: "Co się dzieje?". Zawsze przejmowałem się tym, co inni o mnie powiedzą, jak mnie ocenią, jak przeżyję kolejny dzień. Zawsze czułem się outsiderem. Żyłem w swojej głowie. W końcu zdałem sobie sprawę, że w ten sposób zmarnuję swój potencjał. To mnie bardzo wystraszyło. Stwierdziłem: "Wow, naprawdę zrujnuję sobie życie".
Zimnym prysznicem dla aktora był również wypadek, do którego sam doprowadził pod wpływem mieszanki używek. – Byłem na przyjęciu i celowo uderzyłem głową w betonową podłogę z hasłem: "Popatrzcie, jaki ze mnie twardziel" – wspomina Cooper. – Potem zrobiłem to jeszcze raz, co skończyło się w szpitalu. Z okładem z lodu czekałem aż mnie pozszywają.
Nowe, nietrzeźwe przygody Coopera będziemy mogli oglądać w trzeciej odsłonie "Kac Vegas". Premiera planowana jest na przyszły rok.