Jak pisze "Fakt":
– Nie będę tego komentować, szczegóły zdradzimy na konferencji prasowej – powiedział nam tylko producent filmu, Michał Kwieciński.
Jak udało nam się dowiedzieć, przyczyną takiej decyzji są prawdopodobnie pieniądze. Ze względu na kryzys nawet taki człowiek jak Wajda ma problem z zebraniem funduszy na nowy film.
Zatrudnienie pięknej Włoszki tylko sprawę podrażało. Za rolę słynnej dziennikarki, Oriany Falaci, Monika miała dostać 150 tysięcy euro.
I choć dla niej samej nie są to duże pieniądze, (jej gaże zazwyczaj przekraczają milion) po długich negocjacjach zgodziła się zagrać w naszym filmie. Niestety i ta kwota okazała się dla nas za wysoka. A szkoda...