W Locarno walczą również inne filmy zrealizowane z udziałem Polaków: pełnometrażowy dramat "Among us" oraz dwie produkcje krótkometrażowe, "Opowieści z chłodni" i "Bez śniegu". 64. edycja Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Szwajcarii trwa od 3 sierpnia. Zakończy się w sobotę.

Reklama

"Zainteresowanie filmem >>Crulic...<< zgłaszają już zagraniczni dystrybutorzy, chodzi m.in. o potencjalną dystrybucję w Indiach" - powiedział Wojnarowski. Obraz startuje w Locarno w konkursie głównym, ma szansę na prestiżową nagrodę Złotego Leoparda. Jest animowanym dokumentem z elementami fikcji. Zrealizowała go ceniona rumuńska reżyserka Anca Damian.

"Crulic - droga na drugą stronę" to przypomnienie prawdziwej, tragicznej historii rumuńskiego aresztanta, która kilka lat temu rozegrała się w Krakowie. Film dotyczy wydarzeń z lat 2007-2008. We wrześniu 2007 r. do aresztu w Krakowie trafił 33-letni Claudiu Crulic z Rumunii. Był podejrzany o kradzież sędziemu portfela i pieniędzy z bankomatu. W areszcie odmówił przyjmowania jedzenia i 18 stycznia 2008 r. zmarł w szpitalu na zapalenie płuc i mięśnia sercowego.

W filmie Anci Damian postać rumuńskiego mężczyzny potraktowana została jako "uniwersalny symbol buntu, straceńczej walki jednostki z systemem i niemożliwej do zaspokojenia żądzy wolności".

Polskim producentem "Crulica..." jest Arkadiusz Wojnarowski. Obraz był współfinansowany przez PISF, Fundację im. Ferdynanda Magellana z Wrocławia oraz Regionalny Fundusz Filmowy w Krakowie ze środków budżetu Województwa Małopolskiego i Gminy Miejskiej. Autorem muzyki jest Piotr Dziubek. Postprodukcję dźwięku wykonano w podkrakowskiej wytwórni Alvernia Studios.

W konkursie głównym w Locarno walczy też m.in. holenderski dramat "Among us" ("Onder ons") w reżyserii Marco van Geffena. W filmie grają polskie aktorki, Dagmara Bąk i Natalia Rybicka.

"Among us" to opowieść o Polkach, które próbują ułożyć sobie życie w Holandii. Główna bohaterka, młoda Ewa, postanawia wyjechać na Zachód. Podejmuje pracę opiekunki do dziecka w holenderskiej rodzinie. Początkowo dziewczynie trudno jest odnaleźć się w nowym miejscu. Samotność staje się mniej dotkliwa, gdy bohaterka poznaje w Holandii inną Polkę, Agnieszkę, i zaprzyjaźnia się z nią. W okolicy, gdzie mieszka Ewa, grasuje gwałciciel. Pewnego dnia Polka trafia na ślad, który może ujawnić tożsamość gwałciciela. Dziewczyna nie wie, co zrobić z tą wiedzą.

Reklama

"Opowieści z chłodni" Grzegorza Jaroszuka i "Bez śniegu" Magnusa von Horna - produkcje łódzkiej szkoły filmowej - starują w Locarno w sekcji filmów krótkometrażowych. Konkurs nosi nazwę "Pardi di domani" ("Leopards of Tomorrow"). Jednym z jurorów w tej sekcji jest Szwajcar Luc Toutounghi, który ma związki z polską kinematografią - był współproducentem znanej animacji "Świteź" w reżyserii Kamila Polaka.

"Opowieści z chłodni" Jaroszuka to żartobliwa opowieść o dwójce najgorszych pracowników hipermarketu, którzy mają dwa dni na znalezienie swojego celu w życiu.

"Bez śniegu", inspirowany faktami film pochodzącego ze Szwecji von Horna, prezentuje z kolei okoliczności, które doprowadziły do tragedii - kiedy mężczyzna zastrzelił w swoim ogrodzie dwóch chłopców.

W 2008 r. Specjalną Nagrodę Jury (Srebrnego Leoparda) otrzymała w Locarno Małgorzata Szumowska za film "33 sceny z życia".