Reżyser obrazu, Phyllida Lloyd, z początku planowała przez dwa tygodnie organizować próby, jednak Streep poprosiła o całe siedem dni samotności. – Nie każdą postać można tak po prostu zagrać z marszu – tłumaczy aktorka. – W przypadku tego projektu wiedziałam, że to będzie nieco inne wyzwanie i że będę musiała dobrze się przygotować. Choć Phyllida planowała dwa tygodnie prób, poprosiłam ją o tydzień wyłącznie dla siebie. Powiedziałam: "Czy po tygodniu prób mogę spędzić kolejne siedem dni w swoim domu, jeść, spać i zachowywać się jak Margaret Thatcher"i Phyllida się zgodziła, więc zamknęłam się w swoich czterech ścianach, czytałam, wkuwałam, ćwiczyłam, przemawiałam. Kosztowało mnie to sporo nerwów.

Reklama

Film "Żelazna dama" zagości w polskich kinach 10 lutego.