Warszawa
Reklama

Tom Hardy - dobry, zły i niebrzydki. "To najlepszy aktor, jakiego mamy"

25 kwietnia 2015, 14:44
W filmie Daniela Espinosy zagrał Lwa Demidowa, czołowego oficera śledczego w ogarniętym stalinowskim terrorem Związku Radzieckim, lecz przede wszystkim człowieka z przeszłością. Rola złożona, ale dla Hardy'ego charakterystyczna, łącząca bowiem w sobie pierwiastki zimnego drania z empatycznym bohaterem. Najbliżej jej chyba do kreacji, jaką brytyjski aktor stworzył w "Gangsterze" Johna Hillcoata. Grał tam rolę mrukliwego bimbrownika, który niby był podręcznikowym przykładem rednecka, a przecież nie dało się go nie lubić. Podobnie zresztą jak samego Hardy'ego, który w czasie konferencji prasowych i wywiadów okazuje się zdystansowany od siebie i swoich ról. Kiedy jeden z dziennikarzy zapytał go, co robi, by wprowadzić się w stan agresji – w końcu słynie z ról psychopatów – przekonywał, że w tym celu gra w scrabble
W filmie Daniela Espinosy zagrał Lwa Demidowa, czołowego oficera śledczego w ogarniętym stalinowskim terrorem Związku Radzieckim, lecz przede wszystkim człowieka z przeszłością. Rola złożona, ale dla Hardy'ego charakterystyczna, łącząca bowiem w sobie pierwiastki zimnego drania z empatycznym bohaterem. Najbliżej jej chyba do kreacji, jaką brytyjski aktor stworzył w "Gangsterze" Johna Hillcoata. Grał tam rolę mrukliwego bimbrownika, który niby był podręcznikowym przykładem rednecka, a przecież nie dało się go nie lubić. Podobnie zresztą jak samego Hardy'ego, który w czasie konferencji prasowych i wywiadów okazuje się zdystansowany od siebie i swoich ról. Kiedy jeden z dziennikarzy zapytał go, co robi, by wprowadzić się w stan agresji – w końcu słynie z ról psychopatów – przekonywał, że w tym celu gra w scrabble / Media
Wygląda na faceta, z którym nie warto zadzierać. Zwalista sylwetka, zaciśnięte usta i dzikość w spojrzeniu. Coś, co nieraz w przeszłości napytało mu biedy, jednocześnie ukształtowało go jako aktora. Urodzony w Londynie Tom Hardy tak w życiu, jak i na ekranie nie należał nigdy do grzecznych chłopców. Zresztą w jego przypadku te dwie płaszczyzny często się przenikają. Niezależnie od tego, czy akcja filmu rozgrywa się tu i teraz, czy przywdziewa historyczny kostium, jak w przypadku wchodzącego właśnie na polskie ekrany "Systemu" – ekranizacji głośnej książki Toma Roba Smitha "Ofiara 44".

Powiązane

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Reklama
Reklama
Zapisz się na newsletter
Najważniejsze wydarzenia polityczne i społeczne, istotne wiadomości kulturalne, najlepsza rozrywka, pomocne porady i najświeższa prognoza pogody. To wszystko i wiele więcej znajdziesz w newsletterze Dziennik.pl. Trzymamy rękę na pulsie Polski i świata. Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco!
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Reklama
Zobacz
Reklama