"Wilgotne miejsca", czyli list miłosny do dziury w d* [ZDJĘCIA]
1 Filmowa Helen chętnie zmienia seksualnych partnerów, pod ich nieobecność masturbuje się za pomocą warzyw, a najlepszej przyjaciółce wręcza w prezencie zużyty tampon

Media
2 Zamiłowanie do prowokacji bynajmniej nie świadczy jednak o niemoralności dziewczyny. Helen po chuligańsku odwraca ustaloną hierarchię wartości i deklaruje niezachwianą wiarę w szczerość. Choćby dlatego, zamiast pochopnie osądzać bohaterkę, warto dać się uwieść propagowanej przez nią wizji świata

Media
3 Wolna od zakłamania dziewczyna korzystnie wyróżnia się na tle otoczenia. Korowodowi hipokrytów przewodzi matka Helen – maniaczka filozofii spod znaku Ordnung muss sein i fanatyczka religijna, która ostatnio zwróciła się akurat ku katolicyzmowi

Media
4 Obecność równie barwnych postaci koresponduje z wykorzystaną na ekranie estetyką komiksu. "Wilgotne miejsca" świetnie sprawdzają się jako połączenie "Ghost World", enerdowskiego pornosa i baśni braci Grimm

Media
5 Bijąca z opowiadanej historii energia każe stwierdzić, że Wnendt nakręcił film ożywczy i bezczelny jak szybki numerek w toalecie zatłoczonego klubu

Media
6 Główna bohaterka, kapryśna księżniczka władająca ekranowym światem, bez ostrzeżenia przemienia się z wampa w małą dziewczynkę. Dzięki temu z równą łatwością może przyznawać się do wyuzdanych fantazji, marzeń o romantycznej miłości i naiwnej wizji ponownego zejścia się rozwiedzionych rodziców

Media
7 Wszelkie uwagi o sprzecznościach swego charakteru Helen zbyłaby zapewne kokieteryjnym wzruszeniem ramion. O sile dziewczyny świadczy perfekcyjnie opanowana zdolność do samoakceptacji

Media
8 Trudno oprzeć się wrażeniu, że "Wilgotne miejsca" powstały po to, aby postawa Helen udzieliła się także widzom

Media
9 Tak jak wspomniane filmy Johna Watersa, dzieło Wnendta pozoruje skandal, by w rzeczywistości bawić, rozgrzeszać ludzkie słabości i zaskakiwać zakamuflowanym optymizmem

Media
10 Przechodzący chwilami w wulgarność brak pruderii staje się dla reżysera środkiem radykalnej afirmacji życia. Co najmniej do ostatniej kropli miesięcznej krwi

Media
11

Media
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR Biznes. Kup licencję
Komentarze (10)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeSZKODA GADAĆ.WYRAŻNIE WIDAĆ,ŻE TEN NASZ ŚWIAT STACZA SIĘ PO
RÓWNI POCHYŁEJ W NICOŚĆ NABIERAJĄC PRĘDKOŚCI. WSZELKIE ZASADY MORALNOŚCI U CZŁOWIEKA SĄ W ZANIKU I NIC NIE ZNACZĄ.
ŚWIAT BY BYŁ ZNACZNIE PIĘKNIEJSZY GDYBY NA NIM NIE BYŁO CZŁOWIEKA, DESTRUKTORA NORMALNOŚCI!
cyt.sztukom
buahahahahahahahahaha
ZGROZA.