Polska komedia jak czeski film – "Być jak Kazimierz Deyna" wchodzi do kin
1 Anna Wieczur-Bluszcz, przenosząc do kina dramat Radosława Paczochy, wpisała w tego rodzaju perspektywę również rodzimy afekt dla futbolu, unikając satyrycznego syntetyzowania problemów branży piłkarskiej, jak w "Piłkarskim pokerze" Janusza Zaorskiego, na rzecz melancholijnej historii dojrzewania w cieniu futbolu
Media
2 Bohater filmu, jednocześnie narrator opowieści, urodził się w październiku 1977 roku, czyli w dniu, kiedy polska reprezentacja zagrała przełomowy mecz z Portugalią. Los nie mógł się pomylić. Kazik miał w przyszłości zająć miejsce Kazimierza Deyny, dlatego od dziecka musiał uczestniczyć w treningach, meczach, sparingach. Chyba niepotrzebnie
Media
3 Dojrzewanie chłopca w cieniu miłości i nienawiści do piłki nożnej to główny, ale wcale nie najważniejszy element filmowej historii. Istotniejsze w debiucie Wieczur-Bluszcz wydaje się to, co stanowi tło poczynań bohatera
Media
4 Zmieniają się przyzwyczajenia rodziców i dziadka Kazika, zmienia się Polska. "Gorączka sobotniej nocy" lat 70. przeistacza się w oldskulowe deformacje lat 80. – z papieżem Polakiem, boomem rocka, sprowadzanymi z Niemiec samochodami oraz dekatyzowanymi kurtkami-marmurkami przywożonymi z Turcji. Za chwilę wyjdziemy na ulice w kreszowych dresach oraz w eleganckich białych skarpetach i jeszcze elegantszych klapkach
Media
5 Rekonstrukcja tego świata wypadła w filmie najlepiej, a znakomite kreacje w tej partii filmu stworzyli Gabriela Muskała, Przemysław Bluszcz i Jerzy Trela. Część druga, skupiona na wchodzeniu Kazimierza w dorosłość, jest o wiele słabsza
Media
6 Niezależnie jednak od kilku wątpliwości, Anna Wieczur-Bluszcz posiadła rzadką wśród polskich filmowców cechę. Przygląda się transformacyjnym wynaturzeniom z sympatią, bez śladu ironii czy poczucia wyższości
Media
7 Niezależnie jednak od kilku wątpliwości, Anna Wieczur-Bluszcz posiadła rzadką wśród polskich filmowców cechę. Przygląda się transformacyjnym wynaturzeniom z sympatią, bez śladu ironii czy poczucia wyższości
Media
8 Oglądając "Być jak Kazimierz Deyna", można się poczuć jak podczas seansu jednego z klasyków kina czeskiego. Pobłażliwe deformacje, kufel piwa, życzliwe mrugnięcie okiem
Media
9 – Głowę miał pełną światła – pisał o jednym z bohaterów swoich powieści Georges Simenon. To zdanie dobrze oddaje emocje towarzyszące filmowej lekturze "Deyny"
Media
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję