"Miłość z księżyca" – stepowa love story
1 W filmie Helmera przez półtorej godziny mamy okazję obserwować artystowską sielankę podszytą poczuciem kulturowej wyższości wobec "dzikiego Wschodu"
Media
2 Przed obiektywem niemieckiego twórcy odziani w stroje ludowe autochtoni jedzą, modlą się i kochają, a wszystkiemu przygrywa w tle muzyka Gorana Bregovicia
Media
3 W poszukiwaniu okolicznych atrakcji Helmer dociera do położonego gdzieś w stepie szerokim kosmodromu Bajkonur. Zgodnie z wizją reżysera nietypowe sąsiedztwo nie pozostaje bez wpływu na okolicznych mieszkańców. Choć Kazachowie na co dzień zajmują się przyziemnymi sprawami, w głębi duszy marzą o wielkich czynach
Media
4 Ze swoimi aspiracjami nie kryje się zwłaszcza młody Iskander. Ze względu na wyrażaną przez chłopaka fascynację kosmosem niektórzy sąsiedzi nazywają go zresztą "Gagarinem"
Media
5 W pewnym momencie los uśmiecha się do chłopaka w zupełnie inny sposób, niż mógłby się tego spodziewać. Niedaleko domu Iskandera rozbija się kosmiczna kapsuła z francuską astronautką
Media
6 Zamiast tego reżyser woli opowiedzieć swoją historię w konwencji współczesnej baśni. Film Helmera to w istocie nic innego jak nużąca wariacja na temat "Śpiącej Królewny"
Media
7 Choć Marie zostaje obudzona w wyniku pocałunku Iskandera, między tymi dwojgiem trudno doszukać się wielkiej namiętności
Media
8 Okres krótkotrwałego zauroczenia okazuje się jednak pożyteczny zwłaszcza dla chłopaka. Dzięki przeżytej przygodzie Iskander zyskuje pewność siebie, postanawia wziąć los w swoje ręce i przestaje wzbraniać się przed uczuciem, którym obdarza go urodziwa sąsiadka
Media
9 W ten sposób "Gagarin" może wypełnić rolę klasycznego baśniowego bohatera, który u kresu opowieści osiąga życiową dojrzałość
Media
10 "Miłość z księżyca" przynosi widzowi jedno odkrycie. Mowa o obsadzonej w roli Julie zjawiskowo pięknej Marie de Villepin
Media
11 Dzięki "Miłości z księżyca" piosenkarka, modelka i córka byłego premiera Francji po raz pierwszy ma okazję zaprezentować się szerszej publiczności jako aktorka. Wystarczy rzut oka na ekran, by przekonać się, że de Villepin faktycznie spadła reżyserowi z nieba
Media
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję