"Dredd 3D" – Urban lepszy niż Stallone

28 września 2012, 11:42

Rzecz dzieje się w posępnym mieście przyszłości, Megacity One, gdzie jedynym lekiem na szerzącą się przestępczość są Sędziowie – nieustraszeni i nieprzekupni stróżowie prawa z niemal nieograniczonymi możliwościami działania / Media

Jeśli pamiętacie film "Sędzia Dredd" z Sylvestrem Stallone w roli głównej, porzućcie wszelkie obawy. "Dredd" – choć oparty na tym samym materiale źródłowym, czyli popularnym brytyjskim komiksie – ma być zupełnie innym filmem. Tak przynajmniej obiecują jego twórcy. Wyreżyserowany przez Pete'a Travisa film ma być wierny duchowi oryginału.

1 Sędzia Dredd (Karl Urban) i nowo przybyła do miasta sędzia Anderson (Olivia Thirlby) zostają uwięzieni w dwustupiętrowym drapaczu chmur, opanowanym przez narkotykowy gang (czyżby ktoś podkradał pomysły z filmu "Raid"?)

Media / Joe Alblas

2 Aby przeżyć, muszą torować sobie drogę ucieczki ogniem i ołowiem

Media / Joe Alblas

3 Będzie zatem wybuchowo, będzie pewnie sporo adrenaliny, a dla wielbicieli komiksów o Dreddzie wyprawa do kina to obowiązek

Media / Joe Alblas

4 Krytycy piszą, że ta mieszanki kina akcji i science fiction może się podobać przede wszystkim wielbicielom gatunku, ale nowy Dredd jest o niebo lepszy niż wersja ze Stallone'em

Media / Joe Alblas

Reklama

5 "Mamy klasyczne >>bum-bum

Media / Joe Alblas

6 "Na filmy takie, jak ten, nie można się złościć. Ani za maksymalne uproszczenia scenariusza, ani płaskie postaci i drętwe dialogi, ani za to, że są bzdurne. Ważne, żeby było zgrabnie, spójnie, dynamicznie i efektownie" (Michał Matuszewski, Stopklatka.pl)