Reklama

Reklama

Reklama
Warszawa

Reklama

Reklama

"Seksualni, niebezpieczni" trochę jak "American Pie"?

7 maja 2012, 10:07
"Jaki jest sens wprowadzenia filmu "Seksualni, niebezpieczni" do naszych kin? To produkt hermetyczny, specyficzny i bez znajomości odpowiedniego kontekstu kompletnie niezabawny" (Bartosz Czartoryski, Dziennik Gazeta Prawna)
"Jaki jest sens wprowadzenia filmu "Seksualni, niebezpieczni" do naszych kin? To produkt hermetyczny, specyficzny i bez znajomości odpowiedniego kontekstu kompletnie niezabawny" (Bartosz Czartoryski, Dziennik Gazeta Prawna) / Media
Nazywana brytyjską odpowiedzią na "American Pie", komedia Bena Palmera na Wyspach Brytyjskich zachwyciła widzów, bijąc historyczny rekord otwarcia "Bridget Jones: W pogoni za rozumem". W ciągu dwóch tygodni zdystansowała też "Borata" w wyścigu o miano angielskiej komedii wszech czasów. Krytycy tych zachwytów nie podzielają. Oto, co piszą o " Seksualnych, niebezpiecznych", których wyczyny od piątku można oglądać w Polsce.

Powiązane

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Reklama
Reklama

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Zobacz

Reklama

Reklama
Reklama