Gina (Kim Basinger) jest żoną i matką niespełnioną w związku z mężem. Szczęście znajduje jednak w ramionach innego. Zachłyśnięta nową miłością odsuwa rodzinę na dalszy plan. Szczególnie dotknięta tym faktem czuje się jej najstarsza córka, Mariana. Dziewczyna chcąc ukarać rodzicielkę za romans, nie przewiduje, jak tragicznie skończy się zemsta.
Jest jeszcze Sylvia (Charlilze Theron), która wiedzie puste, zimne życie. Samotność wypełniają jej przypadkowi kochankowie, a każda próba zaangażowania jest przez nią z miejsca torpedowana. Od razu widać, że jakaś wcześniejsza trauma sprawiła, że wybudowała wokół siebie mur, za którym nie ma miejsca na uczucia.
Dopiero z czasem dowiadujemy się, kim naprawdę jest Sylvia, dlaczego odcina się od przeszłości, próbuje zapomnieć. Z drugiej jednak strony wciąż nękana poczuciem winy symbolicznie okalecza się, by zawsze pamiętać. Nie wierzy w związki, w miłość i tak naprawdę potrzebuje jedynie przebaczenia.
Za scenariusz i reżyserię odpowiada Guillermo Arriaga, który wcześniej napisał "21 gramów" i "Babel". Mamy więc podobny styl narracji, znakomitą grę emocjami pozbawioną patosu czy moralizatorstwa. Meksykanin znakomicie operuje kolorami i krajobrazami. Romans Giny odbywa się w ciepłej słonecznej scenerii. Świat Sylvii jest chłodny, ponury, deszczowy. Aura dodatkowo podkreśla charakter związków tych kobiet. Ponadto fantastyczne kreacje stworzyły zarówno Kim Basinger jak i Charlize Theron.
"Granice miłości" piękna i mądra opowieść o potrzebie kochania i o różnych obliczach miłości, o szczęściu okupionym bólem. To również film o trudach dorosłego życia, o podejmowaniu decyzji, które mają wpływ nie tylko na nas samych.
Polska premiera filmu w piątek 23 października.