"Na krawędzi ciemności" poza tytułem nie ma nic wspólnego z amerykańskim filmem wojennym z Errolem Flynnem. To remake sześcioodcinkowego serialu, emitowanego przez BBC w 1985 roku. Jego bohaterem był policjant, który szuka zabójcy córki. Okazuje się, że dziewczyna uwikłała się w sprawy, przerastające wyobraźnię nawet najbardziej wytrawnego gliniarza, a w śledztwie oprócz szarych komórek przyda się także licznik Geigera.

Reklama

Reżyserem serialu był Martin Campbell, policjanta grał zupełnie niepodobny do Gibsona Bob Peck. Dostał za tę rolę nagrodę BAFTA. "Edge Of Darkness" uznano w Wielkiej Brytanii za dzieło wybitne i pod każdym względem przełomowe. Popularnością cieszyła się także ścieżka dźwiękowa serialu, którą skomponowali Eric Clapton i Michael Kamen.

Campbell już sześć lat temu ogłosił, że podejmuje się nakręcenia remake'u. Sentyment reżysera do "Edge Of Darkness" nie dziwi, bo od tego serialu zaczęła się jego wielka kariera. W Hollywood Campbell zyskał opinię speca od reanimowania ekranowej klasyki. Filmami "GoldenEye" i "Casino Royale" odświeżył bodowską formułę. W brawurowym stylu poradził sobie też z nową wersją przygód Zorra z Anthony Hopkinsem i Antonio Banderasem.

W filmie oprócz Gibsona wystąpi Robert De Niro. Jak zwykle zagra specjalistę - tym razem od zacierania śladów. W obsadzie są także Danny Huston (syn słynnego reżysera Johna Hustona) Kanadyjczyk Shawn Roberts i urodzona w Serbii Bojana Novakovic. Scenariusz napisał William Monahan, laureat Oscara za "Infiltrację". Zdjęcia rozpoczną się jeszcze w tym miesiącu w Bostonie. Porażka tego projektu jest mało prawdopodobna, ale na wszelki wypadek Mel Gibson chowa jeszcze jednego asa w rękawie. Podobno po cichu negocjuje występ w "Zabójczej broni 5".