Wszystko zaczęło się, gdy jako 16-latka dostała od ojca kasetę z filmem "Wściekłe psy”. Choć miała za sobą debiutancki występ w "Dzieciakach”, to właśnie wtedy postanowiła, że będzie aktorką. Zależało jej wyłącznie na jednym - roli u Quentina Tarantino.

Reklama

Tarantino, moja miłość

Doskonale wiedziała, że tylko reżyser o takiej osobowości może pomóc jej wpisać się do historii światowego kina i wydobyć z niej najgłębsze pokłady kreatywności.

Dopięła swego. Wiadomość, że Tarantino robi casting, bo potrzebuje ośmiu niezwykłych dziewczyn do "Grindhouse Vol.1: Death Proof” dotarła do niej podczas prac na planie "Sin City - miasta grzechu” Roberta Rodrigueza, gdzie grała Gail, bezwzględną szefową gangu prostytutek. Zrobiła wszystko, by zdobyć rolę charakteryzatorki filmowej Abernathy. Jak zwykle była świetnie przygotowana - poszczególne sceny opracowane w szczegółach, wykuty na blachę tekst. To dobre przyzwyczajenie z czasów szkolnych, gdy jak nikt przykładała się do nauk przyrodniczych, bo marzyła, by być biologiem morskim. Tyle że wtedy nie znała jeszcze "Wściekłych psów”. A jej życiowe plany miały się zmienić w ciągu jednego dnia.

Zabawy dzieciaków

Gdy Rosario miała sześć lat, wprowadziła się z rodzicami i bratem Clayem do obskurnego mieszkania w nowojorskiej dzielnicy Lower East Side. Nie było łatwo - lokal nie miał ani miejskiej kanalizacji, ani elektryczności. Rosario i jej matka parę razy dziennie chodziły do pobliskiej jednostki straży pożarnej, skąd wiadrami przynosiły wodę. "Gdy cała rodzina wykąpała się, używaliśmy wody do spłukiwania toalety! Naprawdę byłam pod wrażeniem odwagi moich rodziców, że zdecydowali się podjąć takie trudne życiowe wyzwania z dwójką dzieci" - wspomina dziś aktorka. "Dopiero teraz rozumiem, że zawsze byli idealistami. Sami założyli w budynku kanalizację, mama nauczyła się hydrauliki, a tata opanował podstawy elektryki. Najbardziej niezwykłe było to, że pracowali ramię w ramię, bardzo zgodnie" - mówi Rosario. Nic dziwnego, że potem wiele razy opowiadała, że posiadanie wanny w mieszkaniu to jeden z największych luksusowych wspomnień z okresu dzieciństwa.

Wkrótce jednak jej rodzice rozwiedli się, ale wciąż mieszkali w tym samym budynku na dolnym Manhattanie. I choć dziewczyna nie straciła kontaktu z ojcem, to mama miała na nią większy wpływ. Jako wokalistka występująca w nowojorskich klubach prowadziła bardzo bogate życie towarzyskie i prawie wszędzie zabierała ze sobą śmiałą córkę, która zawzięcie podśpiewywała piosenki z ukochanej "Ulicy Sezamkowej”. Zresztą miłość do muzyki została Rosario do dziś. Aktorka przyjaźni się z muzykami (mówiło się nawet, że z Jayem-Z łączyło ją coś więcej), śpiewała i tańczyła w teledyskach Prince’a, Chemical Brothers i Pharella Williamsa.

Reklama

Niewygody były dla Rosario w dzieciństwie normalnością, po prostu nie znała innego życia. Twierdzi wręcz, że mieszkanie w zapuszczonym budynku miało swoje plusy. To dzięki niedogodnościom domostwa zdobyła pierwszą, nastoletnią rolę. Ponieważ trudno było wytrzymać we wnętrzu, często siedziała na zewnątrz, na schodach przed klatką schodową. Tam właśnie zobaczył ją Larry Clark i zachwycił się egzotyczną urodą dziewczynki. Nic dziwnego - aktorka ma w sobie niesamowitą mieszankę genów latynoskich, indiańskich, afrykańskich i irlandzkich. Urzeczony reżyser z miejsca zaproponował jej rolę wyzwolonej seksualnie Ruby w - jak się wkrótce miało okazać - jednej z najgłośniejszych produkcji 1995 roku, "Dzieciakach”.

Ta opowieść o zdemoralizowanych amerykańskich nastolatkach, których całe życie kręci się wokół alkoholu, narkotyków i niezobowiązującego seksu, wzbudziła ogromne kontrowersje, ale także uznanie jurorów festiwali filmowych w Cannes i Sundance. Ale naprawdę głośno zrobiło się o pięknej Rosario Dawson dziesięć lat później za sprawą wspomnianego "Sin City - Miasta grzechu” Rodrigueza. Potem przyszła rola w offowych "Clerks II”. "Absolutnie kocham wszystko, co robi Kevin Smith" - powtarzała aktorka w wywiadach po premierze filmu.

Pierwszą część "Sprzedawców” Rosario obejrzała zaraz po "Wściekłych psach” i zachwyciła się nią do tego stopnia, że marzenia o oceanicznych badaniach Rosario szybko porzuciła na rzecz nauki w studiu aktorskim Lee Strasberga, gdzie swój warsztat ćwiczyli między innymi Al Pacino, Robert De Niro czy Angelina Jolie. Dobrze na tym wyszła. Kolejne propozycje pracy napływały odtąd do niej regularnie. "Faceci w czerni II”, "25. godzina” Spike’a Lee, "Aleksander” Olivera Stone’a czy filmowa adaptacja musicalu „Rent” na podstawie "La Boheme” Pucciniego tylko ugruntowały jej pozycję w przemyśle fiilmowym. Wtedy już nawet oczywiste wpadki, jak "Pluto Nash” (z Eddiem Murphym, który poza planem uczył Rosario grać na gitarze), nominowane w sześciu kategoriach do Złotej Maliny, nie były jej w stanie zaszkodzić.

Słodka dziewczynka

Często gra twarde babki. To sprawia, że wszyscy upatrują w niej bezwzględnej zabijaki albo zafiksowanej na punkcie seksu dziewczyny w lateksie, która bez skrupułów wykorzystuje swoje wdzięki, by manipulować bezwolnymi mężczynami. "Ludziom się wydaje, że w Hollywood życie kręci się wokół seksu. To bzdura. W każdym razie moje się nie kręci" - mówi Rosario, którą magazyny dla panów nieustannie umieszczają w czołówkach rankingów najseksowniejszych dziewczyn świata. Na dodatek po roli Gail w "Sin City” mężczyźni masowo ją zaczepiali, bo wydawało im się, że na co dzień też jest tym, kim w filmie: prostytutką.

A ona, jak sama twierdzi, bardzo chciałaby być czułą i wrażliwą kobietą. Tyle tylko, że życie zawsze kazało jej być twardą, tego się więc trzyma. To jedyna możliwość, by w dzisiejszym świecie kobieta zachowała niezależność. "Ale bez popadania w skrajności" - oponuje szybko Rosario, która wielokrotnie tłumaczyła nagabującym ją dziennikarzom, że mężczyna to dla niej partner, a nie wróg.

Na partnerstwo stawiała w swoim związku z Jasonem Lewisem, znanym jako uwodzicielski przystojniak Smith Jerrod z serialu "Seks w wielkim mieście”. Czasem bywało trudno, zwłaszcza gdy na przyjęciach kobiety rzucały się na niego, widząc w nim wyłącznie serialowego bohatera. W 2006 roku związek się rozpadł, a Rosario bez reszty poświęciła się karierze. W przyszłym roku zobaczymy ją w sequelu "Sin City”. Najwyraźniej Rosario lubi ukrywać swoją wrażliwość pod lateksowym kostiumem.

W tym tygodniu Rosario Dawson możemy oglądać w roli seksownej i bezwzględnej makijażystki Abernathy w samochodowym thrillerze Quentina Tarantino.

Grindhouse Vol. 1 Death Proof, sobota, 16.02, Canal+, 21.50