Film zaczyna się obiecująco. Irena ma dwie twarze. Tę pierwszą zakrywa rzeczywista maska, druga pokryta jest maską tajemnicy. Kobieta przyjechała do Włoch z Ukrainy. Dolce Vita zobaczyła jednak tylko na nalepce taniego szampana. Jeszcze nie zdążyła się naprawdę zakochać, a już została na zawsze okaleczona, poniżona i zgwałcona. Psychicznie i fizycznie. Nie potrafi tego zapomnieć. To, co złe, wraca do niej codziennie.

Dwie twarze Ireny w filmie Tornatore nieustannie się przenikają. Pierwsza jest taktyczna, przenikliwa i wyrachowana; druga - delikatna, skromna i dojmująco smutna. Irena z okna beznadziejnie pustego mieszkania obserwuje inny świat. Świat dobrej, jubilerskiej rodziny, porządnych ludzi. A jednak te dwie przeciwstawne sfery i style życia w końcu zaczną się przenikać jak dwie twarze Ireny. Twarz zmęczonej ofiary zamieni się w fizys perwersyjnej szantażystki. Tytułowa bohaterka podglądała bowiem rodzinę Adacherów nieprzypadkowo. Również nie bez powodu, wymyślając wcześniej misterną i okrutną intrygę, wynajęła się u nich jako służąca i opiekunka do dziecka.

Tornatore w ambitnie pomyślanej „Nieznajomej" odszedł chyba zbyt daleko od włoskiej, prowincjonalnej rodzajowości, która nadawała jego kinu - od „Cinema Paradiso" (1988) po „Malenę" (2000) - łatwo rozpoznawalny, uwodzicielski stempel. W nowym filmie przygląda się tylko ciemnej stronie duszy. Ta wiwisekcja jest jednak w tej samej mierze ponura, co oczywista.

Prawda Tornatore o kondycji kobiety jest bowiem z gruntu fałszywa, zbudowana wyłącznie z modnych, medialnie nagłośnionych haseł. Dwugodzinny seans to droga na skróty przez niemal wszystkie tematy poruszane przez Ewę Drzyzgę. „Nieznajoma" to rok „Rozmów w toku" w pigułce. Tematem filmu są bowiem: aborcja, porywanie dzieci, zmuszanie do prostytucji, mafiosi i zboczeńcy, praca z dzieckiem z zaburzeniami neurologicznymi, bezdzietność, afekt służącej do pana domu, babska solidarność, macierzyńskie niespełnienia, seksualne upodlenia, niezwykła uroda młodych Ukrainek i przystojni Włosi, wreszcie śmierć gwiazdy pewnego sławnego serialu w rowie...

Gdyby nie znakomita kreacja Kseni Rappoport (niektórzy być może pamiętają Rappoport z roli Rahil Dallet w serialu „Bandycki Petersburg"), która w tytułowej roli zawarła całą gamę sprzecznych przeczuć bohaterki, nowy film Tornatore byłby zaledwie pięknie opakowaną historią (niebieskie zdjęcia Fabio Zamariona, muzyka Ennio Morricone), jaką można przeczytać w co drugim piśmidle kobiecym. Zabrakłoby tylko klapek w prezencie.


NIEZNAJOMA (La sconosciuta)
Włochy 2006; Reżyseria: Giuseppe Tornatore; Obsada: Ksenia Rappoport, Michele Placido; Dystrybucja: SPInka; Czas: 118 min.
Premiera: 5 października












Reklama