Fani mówią, że jest utalentowana i jako jedna z niewielu polskich aktorek ma szansę na międzynarodową karierę. Przeciwnicy – że jest chimeryczna, rozkapryszona, a popularność zawdzięcza jedynie znanemu nazwisku. Ale to chyba niezbyt sprawiedliwa ocena. Teraz możemy oglądać Weronikę Rosati na antenie HBO w serialu "Luck" u boku samego Dustina Hoffmana.
Weronika nie odcina kuponów od sławy swoich rodziców – polityka Dariusza Rosatiego i projektantki mody Teresy Rosati, ale sama ciężko pracuje na swoją markę. I trzeba przyznać, że robi to bardzo konsekwentnie. Aktorka zadebiutowała na dużym ekranie w 2001, wcielając się w rolę Niki w filmie "Klasa na obcasach". W 2002 roku zaczęła naukę w prywatnej Policealnej Szkole Aktorskiej Haliny Machulskiej i Jana Machulskiego w Warszawie, a rok później była już studentką wydziału aktorskiego PWSFTiT. Choć studia przerwała, to nie zrezygnowała z marzeń o dyplomie. Od 2006 roku kontynuowała naukę w Stella Adler Academy of Acting and Theatres w Los Angeles. W 2007 była słuchaczką Lee Strasberg Institute w Nowym Jorku, które... też przerwała. Najwidoczniej Weronika wychodzi z założenia, że najlepszą szkołą jest samo życie i praca na planie filmowym.
Aktorkę mogliśmy oglądać w serialach "M jak miłość" i "Samo Życie". Ogromną popularność przyniosła jej kreacja Dżemmy w serialu "Pitbull" w reżyserii Patryka Vegi. Pracowała na planie "Majki" i wystąpiła w wielu filmach, m.in. w "Senności", "Bezmiarze sprawiedliwości", "Inland Empire" w reżyserii Davida Lyncha oraz w amerykańskim obrazie "House". W serialu "Luck" polska gwiazda zagrała jedną z nielicznych bohaterek kobiecych pojawiających się w produkcji, która przedstawia męski świat wyścigów konnych oraz ludzi żyjących z hazardu.
Weronika Rosati trafiła na plan tasiemca "Luck", którego jednym z producentów jest Michael Mann, biorąc udział w castingu tak jak kilkaset innych kandydatek. Aktorka wciela się w postać krupierki Naomi, której narodowość owiana jest tajemnicą. Partneruje jej Jason Gedrick, a historia jaką wspólnie tworzą na przestrzeni kilku kolejnych odcinków przeradza się w intrygujący wątek miłosny.
– W castingu do "Luck" udało mi się wziąć udział dzięki mojemu amerykańskiemu agentowi, który namówił osobę odpowiadającą za obsadę, żebym mogła nagrać się z Polski i wysłać przygotowany materiał. Zazwyczaj to się nie udaje, bo castingowcy wolą widzieć aktora na żywo. Kiedy wysłałam taśmę zapomniałam o sprawie, po pierwsze dlatego, że byłoby to zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe, żebym dostała rolę w serialu Michaela Manna (...). Decyzja miała zapaść po świętach, ale mój agent zadzwonił już w przeciągu dwóch kolejnych godzin, wypowiadając piękne zdanie: Michael Mann chciałby ci zaproponować rolę – opowiadała w jednym z wywiadów gwiazda. Czy Weronika Rosati ma szansę na światową karierę? Jeśli jej się to nie uda, no to komu innemu?