– Od ponad dziesięciu lat odwiedzam Kraje Trzeciego Świata i inne ubogie miejsca na ziemi, widzę, jak żyją tam ludzie i wiem, że potrzebują pomocy. W miejscach takich jak Afganistan czy Darfur bardzo często pojawia się kwestia nadużyć w stosunku do kobiet. Chciałam, żeby mój film podejmował ten temat, ale z innej strony. Nie mówię, że to, o czym opowiada film jest prawdą – tłumaczy 36-letnia aktorka, która jest również Ambasadorką Dobrej Woli UNICEF - u.
Hollywoodzka gwiazda wyznała, że zawsze wolała skupiać się na aktorstwie, jednakże uznała, że musi spełnić ważną misję społeczną. I nakręciła "In the Land of Blood and Honey".
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama