Przed premierą aktor miał okazję obejrzeć gotowe dzieło. – Byłem jedynym człowiekiem w kinie – opowiada Kingsley. – Już po 90 sekundach chlipałem jak bóbr, bo ten film jest taki piękny. Wszystkie dzieła Martina są przepełnione wrażliwością, czułością, nawet jeśli opowiadają o przemocy. Ludzie się kochają, umierają za siebie nawzajem. Jest w nich tyle emocji.
Ekranizacja powieści Briana Selznicka przedstawia historię osieroconego chłopca Hugo mieszkającego na paryskim dworcu kolejowym. Uszkodzone urządzenie mechaniczne, ekscentryczna dziewczynka oraz nieprzyjazny właściciel sklepu z zabawkami otwierają przed małym bohaterem drzwi do świata przygód. 10 lutego 2012 roku film zagości w polskich kinach.