„Maria nigdy nie myślała, że jako kobieta jest w jakiś sposób gorsza od mężczyzn, albo że ma mniejszy mózg od męskiego. Wiedziała, że jest im co najmniej równa, ale nigdy nie konkurowała z nikim na płeć. Robiła wręcz wszystko, by nie grała on większej roli w tym, co robi, nawet po otrzymaniu Nobla”, mówi reżyserka „Skłodowskiej” Marjane Satrapi.
Opowieść o wielkiej odwadze, determinacji, miłości i geniuszu Marii Skłodowskiej Curie z Rosamund Pike w roli głównej od 20 marca będzie można podziwiać w kinach.
„Gdy kobieta jest główną bohaterką filmową, jest zazwyczaj przedstawiana jako osoba dobra i uprzejma, czy po prostu fajna, bo z jakiegoś powodu tylko mężczyźni mają prawo być niegrzeczni i niejednoznaczni”, kontynuuje Satrapi. „My chcieliśmy pokazać, że Maria musiała być czasem twarda, by wyegzekwować to, czego potrzebowała. Jeśli wierzyła w słuszność tego, co robi, nie przejmowała się normami społecznymi i konwenansami. Uwielbiam w niej to, że była taka, jaka chciała być”
Opis fabuły:
Młoda, ambitna Maria Skłodowska przybywa do Francji, by na słynnej Sorbonie podjąć studia, które są jej wielkim marzeniem, a już wkrótce przyniosą przełom nie tylko w życiu młodej kobiety, ale całego świata. Początki jednak są trudne. Nikt nie traktuje poważnie naukowych planów i teorii, które snuje młoda Maria. Mężczyźni zazdrośnie strzegą wstępu na najwyższe szczeble naukowej kariery. Jednak geniusz, upór i odwaga Skłodowskiej wkrótce zaczną kruszyć ten opór. A niezwykłe odkrycia, których dokona wraz z mężem Piotrem Curie przyniosą jej zasłużone miejsce w naukowym panteonie.
FIlm w kinach od 20 marca.