Co prawda, ponowna premiera filmu na wielkim ekranie (po ponad pół wieku!) zachęca do polemizowania z nim, podważania jego statusu dzieła kultowego, ale co z tego, skoro nawet jeśli można się do niego przyczepić (za sentymentalizm czy techniczne potknięcia), to i tak ogólne wrażenie, jakie wynosi się z projekcji, jest cudownie pozytywne.
Zresztą "Rio Bravo" oglądane z dzisiejszej perspektywy urzeka chyba jeszcze bardziej niż przed laty. Wszak który inny film mitologizuje męską przyjaźń – przeżywającą dziś ewidentny kryzys – tak jak ten właśnie klasyk? Czystość uczuć pomiędzy pozytywnymi bohaterami tej historii rozczuli nawet zatwardziałych samców alfa. Pojawiające się na ich policzkach łzy uda im się łatwo rozgrzeszyć nawet bez powoływania się na "szalejący" dookoła gender.
RIO BRAVO | USA 1959 | reżyseria: Howard Hawks | dystrybucja: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty | czas: 141 min