"Headshot. Mroczna karma" to największy dotychczasowy sukces Ratanaruanga. Reżyser zachodnie wzorce czarnego kryminału miesza z buddyjską filozofią, umiejętnie odświeżając gatunkowe schematy. Ale nie prowadzi przy tym widzów za rękę – mimo popularnej formuły "Headshot" wymaga dużego skupienia, by z rozsypanych przez reżysera elementów złożyć całą opowieść.

Reklama

Głównego bohatera filmu Tula poznajemy, gdy budzi się z kilkumiesięcznej śpiączki. Postrzał w głowę spowodował, że mężczyzna widzi świat odwrócony do góry nogami. Wreszcie przyzna, że to wydarzenie było najlepszym, co przytrafiło mu się w życiu. – Muszę uważniej patrzeć na świat i ludzi, dzięki temu wszystko widzę wyraźniej – mówi.

Historię Tula Ratanaruang buduje powoli. Poznajemy ją dzięki serii retrospekcji odsłaniających kolejne sekrety z życia mężczyzny. Kiedyś był uczciwym gliną, ale popełnił jeden błąd – poszedł do łóżka z niewłaściwą dziewczyną. Rano znajduje pod prysznicem jej zwłoki, a przed drzwiami kopertę ze zdjęciami dokumentującymi ich wspólny wieczór. Powiązana ze sferami rządzącymi mafia chce w ten sposób zmusić Tula do współpracy, ale policjant odmawia, a co gorsza, atakuje polityka, który tę niedwuznaczną propozycję mu złożył. Trafia do więzienia, gdzie kontaktuje się z nim mężczyzna, który chce zwerbować go jako zabójcę pracującego dla tajemniczej organizacji eliminującej gangsterów, handlarzy żywym towarem, narkotykowych dilerów, skorumpowanych polityków. – Fundamentem świata jest zło, które można zwalczać jedynie złem – mówi. Tul początkowo odmawia, ale wreszcie wkroczy na ścieżkę zemsty.

"Headshot" jest tegorocznym kandydatem Tajlandii do oscarowej nominacji dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Do spółki z horrorem Sopona Sukdapisita "Laddaland" zdominował również rozdanie nagród Supannahongsa – najważniejszych wyróżnień tajskiego przemysłu filmowego. Ale nie ma się czemu dziwić: tajskie kino ma od kilku lat świetną passę, potwierdzoną dwa lata temu canneńską Złotą Palmą dla "Wujka Boonmee, który potrafi przywoływać swoje poprzednie wcielenia" Apichatponga Weerasethakula. Najwyższa pora wkuwać na pamięć niewymawialne nazwiska reżyserów z Tajlandii – ich filmy już dawno przestały być propozycją jedynie dla kinofilów.

HEADSHOT. MROCZNA KARMA | Tajlandia, Francja 2011 | reżyseria: Pen-Ek Ratanaruang | dystrybucja: Against Gravity | czas: 105 min