Początek lat 90. Colette McVeigh (Andrea Riseborough) działalność w szeregach IRA traktuje niemal jak rodzinną powinność: przed laty w zamieszkach w Belfaście zginął – niejako z jej winy – jej kilkuletni braciszek. Jej ojciec walczył z Anglikami, jej żyjący bracia także zasilili szeregi Irlandzkiej Armii Republikańskiej. Jednak gdy po nieudanej próbie zamachu w londyńskim metrze trafia w ręce MI5 i dostaje propozycję współpracy, nie ma wątpliwości. Albo trafi do więzienia i nigdy więcej nie zobaczy swojego synka, albo zdradzi swoich towarzyszy. Colette zostaje informatorką brytyjskiego wywiadu. Prowadzi ją agent Mac (Clive Owen). Oboje nie wiedzą jednak, że IRA ma również swojego informatora w MI5. Pętla wokół Colette zaciska się coraz mocniej.
Konflikt w Irlandii Północnej, zwany eufemistycznie "Kłopotami" (The Troubles), w kinie pojawia się od dawna. Zazwyczaj jednak pokazywany był jednostronnie: członków IRA oglądaliśmy albo jako żądnych krwi terrorystów, albo romantycznych bojowników o wolność. Czerń i biel, w której ginęły wszystkie odcienie szarości. James Marsh pokazuje ten wycinek historii Irlandii Północnej, który w kinie pojawia się rzadko. Walka zbrojna IRA powoli słabnie, obie strony konfliktu są już o krok od rozejmu, który zaowocuje podpisaniem porozumienia wielkopiątkowego. Wszyscy – Brytyjczycy i Irlandczycy – są zmęczeni ciągnącą się od lat wojną. Jeszcze poleje się krew po obu stronach, jeszcze dojdzie do krwawego zamachu w Omagh, ale bohaterowie "Kryptonimu: Shadow Dancer" przeczuwają, że nadchodzi kres ich wojny. Są rozgoryczeni, rozczarowani, każde ich posunięcie jest wyłącznie rozpaczliwą próbą udowodnienia własnej siły i wartości. Niczym dawni aktywiści IRA ze świetnej powieści Stuarta Neville'a "Duchy Belfastu" bohaterowie "Kryptonimu..." nie chcą, może nawet nie mogą pogodzić się z tym, że ich czas się skończył. Marsha nie interesuje bowiem skomplikowana polityka, ale to, co życie w strefie wojny zmienia w ludzkiej mentalności. Każdy żyje tutaj z ciężkim brzemieniem własnych win – prawdziwych i wyobrażonych. Bo w Belfaście przez lata nie można było żyć z dala od polityki i wojny, trzeba było opowiedzieć się po którejś ze stron.
Ale jednocześnie reżyser trzyma wobec swoich bohaterów dystans, powstrzymuje się od jednoznacznych ocen. Postaci dramatu obserwuje niemal na zimno (to także zasługa fantastycznych, chłodnych zdjęć Roba Hardy'ego). Marsh unika wykrzykników, plakatowych haseł, brutalnych scen. Nawet kręcąc szpiegowski thriller, pozostaje wytrawnym dokumentalistą: uważnie obserwuje świat i ludzi, wyciąganie ostatecznych wniosków pozostawiając widzom.
KRYPTONIM: SHADOW DANCER | Wielka Brytania, Irlandia 2012 | reżyseria: James Marsh | dystrybucja: Best Film | czas: 101 min